Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

UODO radzi, jak rekrutować, by nie naruszać prawa. Specjaliści mają uwagi

2
Podziel się:

UODO postanowił wyjaśnić wątpliwości, jakie mają przedsiębiorcy w związku z przetwarzaniem danych osobowych pracowników i kandydatów do pracy. Inicjatywa słuszna, ale prawnicy mają wątpliwości co do niektórych wytycznych.

UODO radzi, jak rekrutować, by nie naruszać prawa. Specjaliści mają uwagi

Pracodawca nie może kierować do uniwersytetów, szkół językowych czy innych ośrodków kształcenia prośby o potwierdzenie prawdziwości dyplomu, który przedstawił kandydat do pracy. Jeśli ma wątpliwości co do ich wiarygodności, może jedynie złożyć zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu fałszerstwa. Jest to jedna z zasad, o których można przeczytać w poradniku dla pracodawców przygotowanym przez Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO).

Mecenas Radosław Nożykowski z kancelarii Baker McKenzie jest zdania, że to cenna inicjatywa, gdyż wyjaśnia pewne kwestie, które są niejasne na gruncie obowiązujących przepisów - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

W powyższym przypadku UODO opiera się na art. 22(1) par. 3 Kodeksu pracy, zgodnie z którym udostępnianie danych osobowych w firmie następuje w drodze oświadczenia pracownika lub kandydata.

Zobacz także: Kuriozalna sytuacja. RODO zaczyna wpływać na relacje międzyludzkie

Część prawników jest jednak zdania, że interpretacja urzędu jest niepraktyczna i nieuzasadniona. Można sobie wyobrazić, że pracodawcy wezmą sobie do serca poradę i będą zasypywać prokuraturę zawiadomieniami o możliwym fałszerstwie. Pracodawcy nie są przecież specjalistami od podrabianych dokumentów, więc jest obawa, że wykażą się nadgorliwością i będą profilaktycznie składać zawiadomienia.

Autorzy poradnika stoją na stanowisku, że nie można weryfikować dokumentu nawet gdy kandydat wyraził na to zgodę. Prawnicy UODO przestrzegają, że zgoda taka mogła zostać wyrażona w swego rodzaju przymusowej sytuacji – gdyż kandydat obawiał się, że w jej braku jego oferta przestanie być w ogóle brana pod uwagę.

Jednocześnie nie jest naruszeniem przepisów prośba o referencje, skierowana do poprzednich pracodawców.

- To brak konsekwencji. Dyplomów firma nie może weryfikować za zgodą kandydata, ale referencje już tak. Trudno tu nie dostrzec nieracjonalności – mówi dr Magdalena Zwolińska z kancelarii NGL Wiater.

Mecenas Nożykowski zwraca ponadto uwagę, że w przypadku referencji UODO pominął to, że z chwilą ich przedstawienia dochodzi do przetwarzania danych osób, które je wystawiły.

Niekonsekwencję widzi również dr Zwolińska.

- Pojawia się wątpliwość, czy kandydat do pracy może swobodnie nimi dysponować. Nie jest rozstrzygnięte, czy samo wystawienie referencji oznacza zgodę wystawiającego na przetwarzanie jego danych – podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(2)
master
6 lat temu
RODO nic, tylko skomplikowanie ludziom życia, miało pomóc a jest jeden wielki bałagan, niejasne przepisy i wydawanie kasy na niby specjalistów od RODO.
ipik
6 lat temu
Polska paranoja upośledzonych...krytykują internet za anonimowość ( chodź tak nie jest ) ale w państwie wprowadzają anonimowość....nr od przedszkola ;))