W zamachach w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk nad Morzem Czerwonym nie ucierpieli Polacy.
Pierwszy sekretarz polskiej ambasady w Egipcie, Jacek Buda powiedział IAR, że w szpitalu w Szarm el-Szejk, gdzie w nocy doszło do zamachów, nie ma Polaków. Oświadczył, że również wśród zidentyfikowanych ofiar zamachów nie ma polskich turystów. Zaznaczył jednak, że do tej pory nie zidentyfikowano 34-ech ciał.
Polski dyplomata jest w kurorcie i sprawdza sytuację Polaków, którzy przyjechali tu na wypoczynek. Jacek Buda poinformował, że rezydenci biur podróży, z którymi jest w stałym kontakcie, nie odnotowali braku żadnego z polskich obywateli. Żadnych informacji o poszkodowanych Polakach sekretarzowi polskiej ambasady nie przekazały też władze egipskie.
Według pierwszego sekretarza polskiej ambasady, turyści bardzo spokojnie przyjęli sytuację, w jakiej się niespodziewanie znaleźli. Większość ma zamiar pozostać zgodnie z planem, tylko niektórzy sygnalizują chęć wcześniejszego powrotu do Polski - powiedział Jacek Buda.
Według ostatnich danych, w nocnych zamachach bombowych w Egipcie zginęły co najmniej 83 osoby, w tym 8-miu obcokrajowców. Rannych jest ponad dwustu, w tym 23 osoby są w stanie krytycznym.