Prokuratura postawiła wieprezesowi NFZ cztery zarzuty dotyczące korupcji. Miał on przystać na finansowanie jego prywatnych wydatków przez firmę farmacetyczną "Jelfa". Rzecznik warszawskiej prokuratury Maciej Kujawski ujawnił, że chodzi tu o ubiegłoroczne rachunki z restauracji na sumę 700 i 350 złotych, które uregulował pracownik Jelfy liczący na zatrudnienie w NFZ.
Michałowi K. zarzuca się także nakłanianie pracownika restauracji oraz byłego pracownika Jelfy do składania fałszywych zeznań i poświadczenia nieprawdy w dokumentach.
Prokurator Maciej Kujawski - w rozmowie z dziennikarzami - nie wykluczał wniosku o tymczasowe aresztowanie Michała K. Dodał, że wiele zależy od tego, jakie zeznania Michał K. złoży przed prokuratorem.
Zatrzymany w tym samym dniu co wiceszef NFZ były pracownik Jelfy wyszedł na wolność, ale otrzymał dozór policyjny.