Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wielka Brytania podnosi akcyzę

0
Podziel się:

Brytyjski minister finansów ogłosił założenia budżetu państwa na nowy rok obrachunkowy.

Wielka Brytania podnosi akcyzę
(Agência Brasil/CC)

Brytyjski minister finansów Alistair Darling (na zdjęciu) ogłosił założenia budżetu państwa na nowy rok obrachunkowy rozpoczynający się 5 kwietnia oraz prognozy dla gospodarki. Zapowiedział m.in. wysokie podwyżki akcyzy.

Od niedzieli *akcyza na papierosy i tytoń *w najbliższym roku finansowym wzrośnie o 1 proc. powyżej stopy inflacji, a następnie do 2014 r. będzie realnie rosła rocznie o 2 proc.

Akcyza na alkohol zostanie podniesiona o 2 proc. powyżej inflacji, a na cydr i tzw. _ alkopopy _ (gotowe drinki alkoholowe popularne wśród młodzieży) - o 10 proc. Rząd zdecydował się na podwyżkę akcyzy, odrzucając sugestie środowiska lekarskiego domagającego się wprowadzenia ceny minimum od jednostki alkoholu.

Akcyza na paliwa zostanie podniesiona o 3 pensy, w trzech etapach: w kwietniu, październiku i styczniu.

Deficyt sektora finansów publicznych w tym roku wyniesie około 12,6 proc. PKB, a dług publiczny ma osiągnąć szczytowy poziom - 75 proc. PKB - w roku obrachunkowym 2014-15.
Nabywcy nieruchomości poniżej 250 tys. funtów, jeśli dotychczas nie byli właścicielami domu lub mieszkania, przez najbliższe dwa lata będą zwolnieni z tzw. opłaty stemplowej.

Właściciele domów, których rynkowa wartość przekracza 1 mln funtów będą musieli uiścić opłatę stemplową według stawki 5 proc., zamiast 4 proc. jak dotychczas.

Progi podatku spadkowego zostały zamrożone, a stawki podatku dochodowego od osób fizycznych - utrzymane. Wprowadzenie 50-procentowej stawki podatkowej dla zarabiających powyżej 150 tys. funtów rocznie, która wchodzi w życie od 5 kwietnia, rząd ogłosił przed rokiem.

Darling skorygował w dół prognozy deficytu sektora finansów publicznych za bieżący rok o 11 mld funtów w dół oraz o 14 mld funtów w dół w roku finansowym 2011-12. W okresie czterech lat zapowiedziałzmniejszenie deficytu o ponad 50 proc.

Mniejsze podatki dla firm

Na okres jednego roku zostaną zmniejszone stawki podatkowe dla około 500 tys., głównie małych i średnich firm, począwszy od października.

20 mld funtów mają wynieść oszczędności, które chce wygospodarować rząd. Ich elementem jest m. in. przeniesienie 15 tys. pracowników centralnej administracji poza Londyn.

Minister Darling utrzymał prognozę wzrostu gospodarki w obecnym roku na poziomie 1-1,5 proc., a na przyszły obniżył ją o 0,25 proc. - do 3-3,5 proc.

Wykorzystując posiadane środki, rząd będzie wspierał przyszły wzrost, inwestując w technologie cyfrowe, superszybki internet, biotechnologie i superszybką kolej.

Budżet w cieniu kampanii wyborczej

W ocenie komentatorów założenia budżetu są próbą zarysowania głównych linii politycznego podziału w czasie kampanii przed majowymi wyborami parlamentarnymi. Partia Pracy chce uchodzić za wspierającą ożywienie i prowadzącą politykę gospodarczą w interesie ogółu społeczeństwa, a nie ludzi dobrze sytuowanych materialnie, o co oskarża konserwatystów.

Konserwatyści biją na alarm z powodu wysokiego długu państwa. Wskazują, że żaden inny laburzystowski rząd nigdy nie zaciągnął równie wysokiego długu, co rządy Tony'ego Blaira i Gordona Browna. Dodają, że nawet po zmniejszeniu go o połowę w zapowiadanym okresie czterech lat i tak będzie on wyższy niż w 1976 r., gdy ówczesny laburzystowski minister finansów Denis Healey zwrócił się o pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Największym zaskoczeniem w przemówieniu Darlinga w Izbie Gmin była zapowiedź rychłego podpisania porozumienia podatkowego z trzema rajami podatkowymi, w tym z Belize, gdzie mieszka główny finansista partii konserwatywnej lord Michael Ashcroft, który nie płaci w Wielkiej Brytanii podatku dochodowego.

Konserwatyści zapowiadają, że w razie wyborczego zwycięstwa przygotują awaryjny budżet w terminie 50 dni. Oskarżają Partię Pracy o to, że przechwyciła w budżecie niektóre spośród ich własnych propozycji.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)