Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: Czy musimy płacić za miernotę?

0
Podziel się:

Jadąc samochodem, wolę słuchać tego, co mówią niż tego, co brzdąkają. Dlatego np. często słucham radia TOK FM. Czasem coś zirytuje mnie jednak w wypowiedziach.

Winiecki: Czy musimy płacić za miernotę?

Generalnie, jadąc samochodem, wolę słuchać tego, co mówią niż tego, co brzdąkają. Dlatego np. często słucham radia TOK FM. Czasem coś zirytuje mnie jednak w wypowiedziach - i tak stało się tym razem. W trakcie słuchanej rozmowy z młodym filmowcem, który pracowicie stara się stworzyć swoja pierwszą krótkometrażówkę, zdobywając z trudem potrzebne na ten cel pieniądze.

Komentarzem redaktorki audycji, zamiast pochwały dla przedsiębiorczości kogoś, kto stara się zrealizować swoje intelektualne zamierzenia, były słowa w stylu: _ No niestety, to jest chore, że twórca nie może skoncentrować się na realizacji swego dzieła, tylko musi zabiegać o pieniądze _.

Otóż autorka tego zdumiewającego stwierdzenia wykazała się wielopoziomową - łagodnie mówiąc - naiwnością w rozumieniu świata i zasad, na których ten świat się opiera. I słusznie, że na nich właśnie się opiera!

Zacznijmy od pierwszego poziomu naiwności. Przedsiębiorczy młodzian nie jest jeszcze twórcą. Twórcą jest ktoś, kto coś stworzył i to coś zyskało sobie uznanie odbiorców (czy choćby krytyków). Nie ma więc - nawet wedle kryteriów redaktorki - podstaw do otrzymywania (publicznych jak rozumiem) pieniędzy.

Antoni Słonimski w świetnym felietonie z lat 60. zwrócił uwagę, że tylko w świecie kultury przymiotnik:_ młody _ ma znaczenie pozytywne. Określenie: _ młody literat _, czy _ młody malarz _ nobilituje, podczas gdy nikt rozsądny nie poszedłby do młodego zduna, by mu zbudował kominek, czy do młodego murarza, by mu zbudował dom. Znakomity poeta, krytyk i felietonista nie widział zbytnich powodów do faworyzowania tych, którzy jedynie dobrze się zapowiadają.

I miał rację. Dlaczego bowiem mielibyśmy dawać nasze pieniądze _ w ciemno _ młodemu filmowcowi, a nie np. młodemu nauczycielowi, który ma pomysł na uatrakcyjnienie lekcji geografii, młodemu chirurgowi, który chciałby inaczej przeprowadzić operację, czy młodemu maklerowi giełdowemu, który ma pomysł na nowy model analizy technicznej zmian cen akcji?

W przypadku młodego chirurga pojawiłaby się przeszkoda w postaci zasady Hipokratesa (_ po pierwsze, nie szkodzić! _). Ale już w pozostałych dwóch przykładach roszczenia młodego nauczyciela czy maklera, argumenty są identyczne jak w przypadku _ młodego filmowca _, czy _ młodego literata _.

Drugi poziom naiwności bierze się z przekonania, że jeśli ktoś już jest twórcą, to pieniądze dla niego powinny automatycznie się znaleźć. Pieniądz jest, jak mówi ekonomia, dobrem rzadkim, co oznacza, że jest go mniej niż pomysłów, jak te pieniądze wykorzystać. Dlatego _ od zawsze _ twórcy szukali sponsorów. Nawet tacy mistrzowie, jak Michał Anioł też musieli sprzedać swoje pomysły tym, którzy - jak książę de Medici - mieli pieniądze.

Dzisiaj mecenat jest najczęściej państwowy i to jest zdecydowanie bardziej chore niż mecenat prywatny. Dlatego, że płacą nie ci, którym się dane dzieło sztuki podoba, a ci, których nikt o zdanie nie pyta, to znaczy podatnicy. Bowiem za dzieło sztuki, za miernotę, czy za pseudoartystyczny szajs ktoś zapłacić musi.

Niedawno sąd w Macedonii skazał na odszkodowanie żyjącego dziko niedźwiedzia za szkody poczynione w pasiece pewnego pszczelarza . A ponieważ niedźwiedź żyje _ na państwowym _, więc te pieniądze zapłaci państwo. Czyli podatnicy. - _ Nie istnieje obiad za darmo _ - mawiał zmarły niedawno laureat Nagrody Nobla z ekonomii. Panią redaktor z radia i misia z Macedonii łączy przekonanie, że jest (a przynajmniej powinno być) odwrotnie.

Autor jest profesorem ekonomii.
W latach 1994-2003 był profesorem i kierownikiem Katedry Ekonomii na
Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.
Wykładał na uczelniach m.in. w Danii, Holandii i Stanach Zjednoczonych.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)