Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: Umieć liczyć to potęga

0
Podziel się:

Wyrok sądu I instancji w sprawie o niegospodarność włodarza Poznania budzi smutek, ale nie zaskakuje.

Winiecki: Umieć liczyć to potęga

Budzi smutek, bo jak powiedział słusznie były prezydent Poznania, Szczęsny Kaczmarek, taki wyrok zniechęci włodarzy - nie tylko Poznania! - do podejmowania decyzji inwestycyjnych obarczonych ryzykiem.

Zawsze znajdzie się bowiem firma, która przygotuje ekspertyzę mówiącą, że jakiś teren wart jest więcej niż wynika z innych ekspertyz. I czepliwy NIK, napisze na tej podstawie akt oskarżenia o niegospodarność, a prokuratura - z równą nikowskiej niewiedzą w sprawach ekonomiczno-finansowych - przygotuje akt oskarżenia, który sąd - z podobną niewiedzą - zaakceptuje i wyda wyrok skazujący.

Dlatego stwierdziłem, że wyrok nie zaskakuje, ponieważ znam przyczyny, dla których w Polsce prawdopodobieństwo takich decyzji jest o tyle wyższe niż w np. w Niemczech. Otóż, gdy prywatyzowano NRD, wiele zakładów, czy poszczególnych składników majątku, sprzedawano _ za bezcen _, często nawet za symboliczną markę

A jednak spraw prokuratorskich, zwłaszcza zakończonych wyrokiem skazującym dla urzędników _ Treuhandanstalt _, można by policzyć na palcach (i być może nawet jednej ręki). I nie tylko dlatego, że w rankingu korupcji Niemcy są krajem znacznie mniej skorumpowanym, ale dlatego, że długa tradycja normalnego wykształcenia ekonomicznego i finansowego w połączeniu z nieprzerwaną tradycją rozstrzygania spraw gospodarczych przez sądy, zabezpiecza przed wydawaniem szkodliwych ekonomicznie wyroków. Po prostu, tam urzędnicy, sędziowie, czy prokuratorzy znacznie lepiej znają ekonomię!

Ja nie chcę wchodzić w to, czy wyceny przedstawione przez obecnego prezydenta Poznania są bliższe solidnej, rynkowej wycenie, czy też bliższa realiom jest alternatywna wycena, na której oparły się prokuratura i sąd. O wiele ważniejsze przy ocenie decyzji powinno być rozpoznanie całości ekonomicznych uwarunkowań.

ZOBACZ TAKŻE:

Gdy znajduje się nabywca dający gwarancję posiadania dostatecznych zasobów do przekształcenia danej nieruchomości w kwitnący biznes (a tak było w tym przypadku!), to decyzja pozytywna - nawet przy niższej cenie za daną nieruchomość - jest w interesie miasta.

Szybka realizacja danej inwestycji spowodowała pojawienie się tam dużej liczby firm, które płacą podatki ogólnopolskie i miejskie oraz których pracownicy płacą podatek PIT. Przypuszczam, że po dodaniu wszystkich podatków z kompleksu Stary Browar w Poznaniu, zapłaconych przez firmy i ich pracowników od oddania do użytku tego kompleksu do dnia wyroku sądowego, niewątpliwie będzie to wielokrotność różnicy między jedną wyceną wartości działki, a drugą.

Dziennikarze - specjaliści od wyrażania _ powszechnego oburzenia _ - pooburzali się też ostatnio, że pan Dochnal przebywając (3,5 roku nota bene!) w areszcie śledczym rozporządzał swoim majątkiem. Po pierwsze, pan Dochnal nie został skazany w ogóle, a tym bardziej na konfiskatę majątku! Nikt nie miał prawa ograniczać jego praw własności. A poza tym, prokuratura zezwalając (choć, jak czytałem, z opóźnieniem) na sprzedaż działała także w interesie Skarbu Państwa. Gdyby bowiem oskarżony został skazany na wysoką grzywnę, operacje przez niego dokonane - pomijając to, że legalne - zwiększały masę majątkową, z której ewentualnie można by wyegzekwować taką grzywnę. W tym przypadku prokuratura nie tylko zgodnie z prawem pozwalała właścicielowi zwiększyć wartość jego majątku, ale także wykazała się - rzadką niestety u nas - zdolnością liczenia.

Autor jest profesorem ekonomii.
W latach 1994-2003 był profesorem i kierownikiem Katedry Ekonomii na
Europejskim Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.
Wykładał na uczelniach m.in. w Danii, Holandii i Stanach Zjednoczonych.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)