Wizz Air i Ryanair rozbudowują siatki połączeń, co w najbliższym czasie spowoduje, że pracę w liniach lotniczych i na lotniskach znajdą tysiące ludzi. Polskie porty lotnicze biją rekordy przewiezionych pasażerów.
Kilka dni temu Wiz Air prowadził rekrutację personelu pokładowego w Lublinie. To dlatego, że wkrótce uruchomi nowe połączenie do Kijowa.
Ale to dopiero początek. Linia lotnicza lada chwila będzie szukać 40 pracowników w Katowicach. A potem jeszcze prawdopodobnie w Warszawie – informuje portal pulshr.
To dzięki temu, że węgierski przewoźnik rozbudowuje siatkę połączeń z Polski. Z lotniska w Katowicach-Pyrzowicach wkrótce będzie latać do Lizbony, Reykjaviku, Katanii i na Maltę. Dzięki temu przybędzie 40 nowych miejsc pracy.
Z Warszawy za to uruchamia nowe kierunki do Bratysławy, Bukaresztu, Kijowa, Wilna, Lyonu, Nicei oraz Lamezia Terme we Włoszech.
Nowe trasy planuje również Ryanair, który ogłosił już swoją siatkę lotów na zimę 2017/2018, w której również pojawiają się nowe trasy z Gdańska i Krakowa, a to z pewnością wymusi wzrost zatrudnienia. Członek zarządu Ryanair w Gdańsku zapowiedział nawet, że ten port obsłuży 1,5 mln pasażerów, co przyczyni się do utworzenia 110 miejsc pracy.
Brzmi niewiarygodnie, ale Ryanair powołuje się na kalkulacje Międzynarodowej Rady Portów Lotniczych – ta szacuje, że każdy milion obsłużonych pasażerów to 750 miejsc pracy.
Należy pamiętać, że uruchomienie nowych tras powoduje konieczność nie tylko zwiększenia zatrudnienia personelu pokładowego, ale również obsługi naziemnej. Zatrudniają również firmy transportowe czy prywatne parkingi.
Wygląda na to, że do poprawy na rynku pracy w Polsce przykładają się też w niemałym stopniu przewoźnicy.
W 2016 roku polskie porty lotnicze obsłużyły 34 mln pasażerów – to o 12 proc. więcej niż rok wcześniej. Najwięcej z nich wyleciało z Lotniska Chopina - 2,8 mln osób, to aż o 1,6 mln podróżnych niż więcej niż w 2015 roku.
Te dobre wyniki to przede wszystkim zasługa PLL LOT oraz przewoźnikom niskokosztowym - Ryanair i Wizz Air.