Syryjski minister ds. ropy naftowej Sufian Alaw przyznał , że surowe międzynarodowe sankcje wobec sektora paliwowego Syrii kosztowały kraj około 4 mld dolarów. Chodzi o zastosowane we wrześniu 2011 roku embargo na syryjską ropę naftową.
Alaw powiedział, że sankcje nałożone przez USA i Unię Europejską w celu wywarcia presji na prezydenta Syrii Baszara el-Asada są przyczyną braków, które zmuszają Syryjczyków do wystawania w długich kolejkach i płacenia zawyżonych cen za gaz do gotowania i inne produkty.
Przed antyreżimowymi buntami, które rozpoczęły się w Syrii w marcu 2011 roku, sektor paliwowy był filarem gospodarki syryjskiej. Według Davida Schenkera z waszyngtońskiego Instytutu Polityki Bliskowschodniej eksport ropy, głównie do UE, przynosił 7-8 mln dolarów dziennie. Te wpływy były kluczowe dla utrzymania rezerw walutowych w wysokości 17 mld dolarów, które rząd miał na początku rebelii.
Zobacz, jak zmieniały się ceny ropy w ostatnim roku:
Minister Alaw powiedział, że ceny gazu w butlach (propan-butan) wzrosły czterokrotnie, braki są odczuwalne w całym kraju, a produkcja krajowa pokrywa tylko połowę zapotrzebowania. W celu uzupełnienia braków władze Syrii uciekają się do importu z państw, które nie przyłączyły się do sankcji wobec Damaszku.
O sankcjach dla Syrii czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Rosja sprzeciwia się UE. Nie chce sankcji Minister spraw zagranicznych Rosji potępił wprowadzone przez Unię Europejską sankcje wobec Syrii. | |
Bruksela uderza w reżim. Zaostrza sankcje Unia Europejska zaostrzyła sankcje wobec Syrii, wprowadzając zakaz importu, kupna oraz transportu do krajów unijnych syryjskiej ropy naftowej oraz produktów pochodnych. | |
Unia Europejska naciska. Kolejny bat na Syrię Zakazano eksportu produktów luksusowych do tego kraju oraz nałożono inne ograniczenia w handlu z Damaszkiem. |