Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

"To nowoczesny biznes" przekonuje... wróżka. Obsługuje imprezy firmowe, wróży przez media społecznościowe

80
Podziel się:

- To nowoczesny biznes. Nie ubieram się jak cyganka, nie pachnę kadzidłami. Obsługuję za to imprezy firmowe w najlepszych warszawskich hotelach i restauracjach. Ludzie na początku kręcą nosem, a później czekają w długiej kolejce - przekonuje mnie jedna z wróżek. Może wywróżyć nawet przyszłość firmy. Bankructwa jeszcze nikomu nie przewidziała, ale kłopoty finansowe tak.

Ceny wróżb zaczynają się już od kilku złotych. Kończą na kilkuset
Ceny wróżb zaczynają się już od kilku złotych. Kończą na kilkuset (Pixabay.com/Domena publiczna)

- To nowoczesny biznes. Nie ubieram się jak cyganka, nie pachnę kadzidłami. Obsługuję za to imprezy firmowe w najlepszych warszawskich hotelach i restauracjach. Ludzie na początku kręcą nosem, a później czekają w długiej kolejce do mnie - przekonuje mnie jedna z wróżek. Może wywróżyć nawet przyszłość firmy. Bankructwa jeszcze nikomu nie przewidziała, ale kłopoty finansowe tak.

- Czy będę premierem Polski? - pytam jasnowidzkę Monikę. Podpisuję się jako Jarosław, bo to właśnie on ma największe szanse na to stanowisko. Spekulacji jest coraz więcej, chcę wiedzieć jako pierwszy. No może drugi, zaraz po prezesie. Z regulaminu wynika, że powinienem pytać o siebie.

Po chwili dostaję odpowiedź, że podszywam się pod kogoś innego. Jasnowidzka mnie przejrzała i na tak postawione pytanie mi nie odpowie. Mam pytać tylko o swój los. Oczywiście mogę to zrobić w kolejnym, płatnym pytaniu. Za pierwszą wiadomość zapłaciłem 5 zł.

Pytanie wysyłam też do Anny. Zmyślam historię o hazardzie. Podpytuję, czy mogę iść jeszcze raz do kasyna. Czy się odbiję?

Anna ma na koncie 6,4 tys. odebranych pytań od zatroskanych. Do tego na koncie ponad tysiąc połączeń telefonicznych. Ma status "prowadzi rozmowę", muszę być cierpliwy.

Na odpowiedź czekam tylko kilka minut. - Jakieś małe pieniążki może pan wygrać, ale bez szału. Generalnie to niezbyt dobre miejsce dla pana - odpisuje.

Póki co małe pieniążki to straciłem. Na pytaniach do wróżek. Kilka złotych to i tak mało. W ofertach są usługi za kilkaset złotych. W okresie Andrzejek hitem są wyjazdy na imprezy firmowe. - Najbliższy termin? W grudniu - mówi mi jedna z wróżek, gdy pytam o jej dostępność.

"To nowoczesny biznes"

W reklamach wróżki i wróżbici przekonują, że czasy wchodzenia ukradkiem do ich salonów się skończyły. Połączenie, czat internetowy, wiadomość SMS, wideo rozmowa przez Skype, osobiste spotkanie, pytania przez media społecznościowe (Facebook lub Twitter). Wróżbiarstwo od dawna oferuje pełen serwis.

A do tego płatności online to nic nadzwyczajnego. Niektórzy przyjmują wynagrodzenie kartą płatniczą, mają podpisaną umowę z pośrednikiem i przelewy błyskawiczne. Tradycjonaliści podsyłają po prostu numer konta. Na pytania odpowiedzą, gdy przelew będzie zaksięgowany.

Niektórzy z kolei coraz częściej wychodzą "na miasto" po pieniądze.

Tak robi wróżka A. (imię do wiadomości redakcji). Reklamuje się wyjazdami na imprezy firmowe, wieczory kawalerskie i panieńskie. Halloween? Też nie ma problemu.

Dzwonię bez namysłu, będę udawał zainteresowanego wynajęciem jej na wieczór do firmy.

A. odbiera błyskawicznie. - Za każdą godzinę pracy biorę 100 zł - wyjaśnia. Ma niespełna 30 lat, wróżbiarstwem zajmuje się od 12. To rodzinna tradycja, specjalistką była babcia. Od zawsze czuła wokół siebie energię.

W ciągu godziny jest w stanie na imprezie opowiedzieć o przyszłości kilkunastu osób. Jeżeli uwinie się szybciej, niż wstępnie planowaliśmy, to płacę tylko za przepracowany czas. Najbliższe dni ma wypełnione po brzegi. Firmy organizują imprezy andrzejkowe, już dawno zarezerwowały jej wizytę. Ile zarabia? Na to pytanie nie odpowiada.

Bankructw nie przewidujemy

- Przepowiadasz przyszłość biznesu? - pytam.

- Jak najbardziej. Nie lubię co prawda wykrzykiwania przepowiedni dla kilkuset osób, ale dyrektorowi firmy spokojnie mogę opowiedzieć, co ich czeka. Z reguły przepowiadam w okresie do roku. Dalsza perspektywa nie ma sensu, to już pisanie bajek i naciąganie naiwnych. I żeby było jasne. Jak zobaczę, że waszą firmę czekają problemy, to nie będę nikomu słodzić. Albo prawda, albo nic - zastrzega.

Dopytuję o to, jak się ubiera, co trzeba jej zapewnić. - Wystarczy mi stolik, dwa krzesełka i trochę spokoju. A do tego woda, bo jestem gadatliwa - śmieje się.

I zapewnia, że chodzi normalnie ubrana. - Nie narzucam na siebie żadnych szmat, nie wyglądam jak cyganka. Może być pan o to spokojny. Jestem przedstawicielką nowoczesnego wróżbiarstwa. Eleganckie ubranie, włosy spięte. Kadzidłami też nie śmierdzę. I nie dlatego, że ich nie lubię. Ale to drażni klientów, niektórzy mają różne alergie i choroby. Nie ma wstydu - przekonuje.

Co jest w pakiecie? - Na stoliku leżą karty tarota. Mi wystarczy imię i data urodzenia. Robię ogólny rozkład i mówię, co ludzi czeka w przyszłym roku. Niektórzy mają jakieś konkretniejsze pytania. Na jedną osobę jest od 5 do 7 minut rozmowy - opowiada.

Na zlecenie firm pracuje już od kilku lat. Na swoim koncie ma kilkadziesiąt imprez. Najwięcej w okresie Andrzejek, sporo podczas Halloween. Na brak zadań nie narzeka. - To nowoczesny biznes - przyznaje. I narzeka, że wróżki i wróżbici mają złą sławę przez telewizyjnych gwiazdorów.

- Na antenie opowiadają jakieś głupoty i wszyscy myślą, że nie mamy nic do powiedzenia. Że potrafimy powiedzieć tylko, kiedy zajdzie słońce. A to nieprawda – mówi. Przekonuje, że na imprezach firmowych zadowoleni z jej usług są nawet przeciwnicy wróżenia. Podchodzą, pytają niby z uśmiechem na twarzy, a odpowiedzi są bardzo ciekawi.

- Nie jestem żadną przebieraną hostessa z kartami za złotówkę. Mam swój sprzęt i akcesoria. Dobra zabawa dla każdego. Zwykle chętne są tłumy - opisuje. Zarzeka się, że bywała na imprezach firmowych w droższych hotelach w Warszawie. Sypie nazwami i gwiazdkami. Nie nadążam z notowaniem.

O co pytają ludzie? Pracę, związki, zarobki, przyszłość, choroby. Klasyka. I mają to robić nawet panowie w garniturach. Bankructwa A. jeszcze nikomu nie wywróżyła. Problemy owszem. I zawsze stara się pokazać, jak je ominąć.

Wróżbita jak... psycholog

- Wróżbita to trochę psycholog. Często ich zastępujemy. Ludzie w Polsce boją się iść do psychologów, bo kojarzą się im z wariatami. Wolą wydać kilkadziesiąt złotych na wróżbitę i też opowiedzieć o swoich problemach - przyznaje wróżka. Niektórzy wracają co dwa tygodnie z pytaniami.

W internetowych serwisach z ogłoszeniami ofert wynajmu wróżki na imprezę firmową jest kilkanaście. Ceny wahają się od 50 do 100 zł za godzinę pracy. W cenie najczęściej jest dojazd, ale tylko na terenie Warszawy. Dalsza wycieczka wróżki lub wróżbity kosztuje.

Wróżbę w tej chwilo można już kupić za kilka złotych. Wystarczy wysłać wiadomość. Nieco droższe są rozmowy telefoniczne pod numerami premium - te zależą oczywiście od czasu. Nie wszystkie wróżki mają jednak podpisane umowy z dostawcami takich usług. Często model wygląda tak - pieniądze przesyła się na podane konto i dzwoni o umówionej porze. Limitu pytań nie ma.

Wróżby od znanej z telewizji gwiazdy to od 200 do nawet 500 zł za godzinę. Nowością w ofercie niektórych wróżek jest usługa "Powrót partnera". Cena? 400 zł za 3 dni pracy. - Pracujemy razem, telefonicznie. Jesteśmy w stałym kontakcie - zapewnia wróżka. Szczegółów oferty zdradzić nie chcę. Przekonam się, jak będę chciał przyciągnąć z powrotem partnerkę.

Wyjaśnienie znaczenia snu? To koszt 100 zł. Podpowiedź przy podejmowaniu decyzji? 250 zł. Przyszłość na temat ślubu i dzieci można poznać za nieco ponad stówkę. Horoskop i przyszłość najbliższej osoby to cena 300 zł. Chętnych ponoć nie brakuje. Wróżbę można dostać listem tradycyjnym albo pocztą elektroniczną.

Usługi można kupić już w sklepie internetowym. Do koszyka ładuje się przedmioty, płaci i czeka na realizację. "Dziwicie się, dlaczego za wróżbę trzeba wysłać najpierw pieniądze? Pomiędzy nami musi być linia energetyczna" - tłumaczy na swojej stronie jedna z wróżek.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(80)
Maleus
6 lat temu
Szkoda mi tych ludzi, bo chodzić do szamanki wioskowej z pytaniem o własne życie jest już nawet nie żałosne. Jest strasznie smutne. To są zastraszeni życiem, niepewni siebie ludzie, który potrzebują popchnięcia jak cielak. Największy wpływ na nasze życie mamy my sami. Trzeba tylko umieć przemysleć możliwe konsekwencje. Chcecie przykładu myślenia magicznego? Pomyśl o herbacie-zrób herbatę-puff MAGIA! Jest herbata :)
Żałuję....
6 lat temu
Przestrzegam z całego serca korzystania z tego typu usług! Pomimo że raczej sceptycznie podchodziłam do tarota, zwróciłam się do wróżki. Poznałam mężczyznę, na którym mocno mi zależało, i postanowiłam sprawdzić czy on ma dobre intencje w stosunku do mnie. Ta wróżka zasiała mi ziarno wątpliwości i koniec od tego momentu wszystko zaczęło się psuć, bo w tyle głowy miałam jej słowa ( że on będzie wybierać między mną a inną kobietą). Wtedy wyszły wszystkie moje kompleksy i strach utraty... W efekcie końcowym wszystko się spełniło w przypowiedzianym czasie. Ale to była moja wina bo z fajnej dziewczyny zrobiła się nagle niepewna siebie niezrównoważona osoba. Poczytałam trochę o tych wróżkach i niestety ale to nie Bóg przez nie przemawia, a złe moce specjalnie odbierają nam szczęście i miłość... Z resztą nawet kompletnie zmyślona wróżba może skutecznie wzbudzić strach w podświadomości lub frustrację.... Od lat nie modliłam się do Boga, ale kiedy sobie to wszystko uświadomiłam teraz codziennie się modlę i strasznie żałuję że zwróciłam się do wróżki.
siek
6 lat temu
Jak można wierzyć w takie brednie ?!! ci wróżbici mówią to co ludzie chcą usłyszeć. Jeśli jest na sali wróżbita, to proszę powiedzieć ile ja mam lat ? buhahahaahahhahaa
Labdi
6 lat temu
Głupich nie sieją............. sami się rodzą!
DAN
6 lat temu
CZY CI LUDZIE SĄ TAK NAIWNI CZY TAK GŁUPI ???? NIE MAJĄ POJĘCIA W CO WŁAŻĄ !!!!!!!!!!
...
Następna strona