Rozstrzyga się przyszłość Grecji. Prawie 10 milionów obywateli wybiera dziś przedterminowo skład nowego parlamentu. Część Greków obwinia polityków za kryzys gospodarczy i bojkotuje wybory.
Ci którzy głosują mówią w Atenach, że chcą odsunąć dotychczasowych liderów od władzy. Pewne jest jedno, długi, bo trwający 38 lat etap, w którym rządzili na zmianę konserwatyści z Nowej Demokracji bądź socjaliści z Pasoku już się skończył. Po dzisiejszych wyborach nawet koalicja tych dwóch zazwyczaj zwalczających się partii może nie mieć większości. Grecy powtarzają, że muszą wybrać nowych polityków, że czas tych, którzy rządzili do tej pory, się skończył.
W kampanii prowadziła Nowa Demokracja, która zdobywała w sondażach około 25 procent poparcia, z kolei PASOK mógł liczyć na około 15 procent głosów. Jeszcze dwa lata temu socjaliści zwyciężali w wyborach zdobywając 44 procent mandatów.
Według dostępnych sondaży do parlamentu może dostać się nawet 10 ugrupowań. Popularność zyskują partie skrajne zarówno na prawej jak i na lewej części sceny politycznej. Komunistycznej Partii Grecji - sondaże dawały jej 10 proc. głosów a prawicowemu ugrupowaniu Złoty Świt 5 procent. Wybory w Grecji zakończą się o godzinie 18 - tej czasu polskiego.
| Czytaj więcej o greckiej polityce | |
|---|---|
| W Grecji już głosują. Wynik niepokoi całą Europę Do boju o miejsca w parlamencie walczy ponad 30 partii. Oni są liderami. | |
| Grecki polityk grozi wyjściem ze strefy euro _ Albo pozostaniemy w euro, albo wejdziemy na drogę przygód, która przywiedzie nasz kraj do bankructwa _. | |
| Za dwa euro wybierzesz tu szefa partii. Tanio? Tyle trzeba było zapłacić, by wybrać szefa partii rządzącej w Grecji. |