Do 157 wzrosła liczba górników, którzy zginęli w katastrofie w kopalni w prowincji Manisa na zachodzie Turcji. Przyczyną
[Aktualizacja godzina 23:33]
Do 157 wzrosła liczba górników, którzy zginęli we wtorek w kopalni węgla w prowincji Manisa na zachodzie Turcji, gdzie doszło do spowodowanego wybuchem zawału. Ponad 200 górników jest wciąż na dole - informują przedstawiciele tureckich władz.
Wcześniej władze lokalne informowały o 20 ofiarach śmiertelnych i ok. 30 rannych.
Wypadek miał miejsce w kopalni w Somie, około 120 km na północny wschód od Izmiru nad Morzem Egejskim.
Do zawału w kopalni doszło w następstwie _ wybuchu transformatora _ - tłumaczył przedstawiciel lokalnych władz Muzaffer Yurttas w telewizji NTV.
Według związków zawodowych do wypadku doszło w momencie, gdy do kopalni zjeżdżała nowa zmiana i przez to trudno określić dokładną liczbę górników znajdujących się pod ziemią.
Według tureckich mediów w chwili wypadku w kopalni było około 580 górników, Muzaffer Yurttas mówił o 400 osobach, a burmistrz Somy i straż pożarna podają, że uwięzionych jest od 200 do 300 osób.
Ekipy ratunkowe próbują wtłaczać powietrze do galerii, gdzie znajdują się uwięzieni górnicy.
_ Nie chcę mówić o żadnych liczbach. Naszym priorytetem jest dotarcie do naszych górników, którzy są pod ziemią _ - powiedział minister ds. energetyki i bogactw naturalnych Taner Yildiz. _ Aktualnie w kopalni pracują cztery ekipy ratunkowe. Problemem jest pożar, ale przesyłamy tlen do galerii, które nie zostały zniszczone _ - dodał.
Czytaj więcej w Money.pl