"Jest to jeden z największych jednorazowych przyrostów jego wartości w ciągu całego okresu transformacji. Zapowiada to kontynuację obserwowanego obecnie ożywienia gospodarczego w nadchodzących miesiącach. Trudno jednak obecne wysokie tempo wzrostu gospodarczego nazwać boomem gospodarczym, choć w przyszłości nie można go wykluczyć" - napisała Drozdowicz w comiesięcznym opracowaniu.
Spośród ośmiu składowych wskaźnika, siedem poprawiło się w tym miesiącu, jedna pozostała na niezmienionym poziomie i żadna się nie pogorszyła.
"Obserwujemy coraz wyraźniejsze przejawy ożywienia popytu wewnętrznego i choć kwietniowe dane statystyczne obciążone są w dużym stopniu efektem wzmożonego popytu, który poprzedził przystąpienie do Unii Europejskiej, to coraz więcej informacji płynących z gospodarki przemawia za tym, że obecnie nie tylko eksport przyczynia się do tak szybkiego wzrostu gospodarczego" - napisano w sprawozdaniu BIEC.
Według Drozdowicz w przedsiębiorstwach przybywa nowych zamówień. Jednak od kilku miesięcy dynamika zamówień eksportowych jest nieco słabsza przy szybko rosnącym portfelu wszystkich zamówień - zarówno eksportowych jak i tych przeznaczonych na rynek krajowy.
W dalszym ciągu kurczą się zapasy wyrobów gotowych w magazynach producentów.
"Gdyby zjawiska te dotyczyły tylko kwietnia, można by przypuszczać, że to majowe wzmożone zakupy spowodowały wzrost portfela zamówień krajowych i opróżnienie magazynów producentów. Jednak taką relacje obserwujemy już kilka miesięcy z rzędu, co raczej przemawia za tym, że mamy pewien wzrost popytu wewnętrznego. Co prawda płace realne w ostatnim miesiącu nie wzrosły, jednak od początku roku ich wzrost w ujęciu realnym w stosunku do I kwartału roku ubiegłego wyniósł ok. 4 proc." - napisała Drozdowicz.
Według niej zdecydowanie przybyło kredytów udzielanych konsumentom i małym firmom. Część tych kredytów, to przyspieszone decyzje zakupu mieszkania, samochodu czy innych dóbr trwałego użytku, co do których konsumenci spodziewali się wzrostu cen w najbliższym czasie.
"Jednak badania ich skłonności do dokonywania zakupów w ciągu najbliższych miesięcy wskazują raczej na wzrost optymizmu konsumentów, co powinno przełożyć się na zwiększenie popytu wewnętrznego" - napisano w sprawozdaniu.
Ze sprawozdania wynika, że przedsiębiorstwa swą lepszą sytuację finansową zawdzięczają nie tylko coraz lepszemu gospodarowaniu, w tym ograniczaniu kosztów oraz wzrostowi wydajności pracy, ale ich podstawowa działalność czyli sprzedaż, również przynosi coraz większe zyski.
Drozdowicz napisała, że poprawia się wydajność pracy w przedsiębiorstwach produkcyjnych jednak nieco wolniej niż przed rokiem. Przedsiębiorstwa wobec dobrych perspektyw rozwojowych nie redukują zatrudnienia tak chętnie jak rok temu, kiedy symptomy ożywienia gospodarczego nie były zbyt pewne i należało ograniczać koszty.
Według BIEC w kwietniu wyraźnie wzrosła podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym przy jednoczesnym ustabilizowaniu się ilości gotówki w obiegu. Jedynym komponentem wskaźnika, który pozostał na poziomie sprzed miesiąca, były realne wartości WIG-u.