Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Witold Ziomek
Witold Ziomek
|

Zakaz handlu w niedzielę to niższe ceny w sobotę. Sieci handlowe rozpoczęły wojnę na promocje

94
Podziel się:

Zakaz handlu w niedzielę spowodował lawinę promocji w dużych sieciach handlowych. Sklepy biją się o klientów, którzy robią duże zakupy w dni poprzedzające niedziele objęte zakazem handlu.

Sieci handlowe wprowadzają duże promocje przed niedzielą objętą zakazem handlu
Sieci handlowe wprowadzają duże promocje przed niedzielą objętą zakazem handlu (Piotr Jedzura/REPORTER)

Zakaz handlu w niedzielę spowodował lawinę promocji w supermarketach. Sklepy biją się o klientów, którzy zrobią zakupy przed weekendem. Nieoczekiwanie zakaz handlu daje Polakom okazję do oszczędności.

Walkę rozpoczęła Biedronka, która po raz kolejny ogłosiła, że w piątek 13 i sobotę 14 kwietnia wybrane towary będą tańsze o wartość podatku VAT. Taniej będzie można kupić m.in. słodycze, środki czystości, papier toaletowy czy zabawki.

To już druga odsłona tej akcji. Największa sieć handlowa w kraju rozpoczęła ją na początku kwietnia, przed pierwszą w tym miesiącu niedzielą z zakazem handlu. Inne sieci handlowe promocyjną akcję Biedronki potraktowały jako wyzwanie. Rozpoczęła się handlowa wojna.

W odpowiedzi Lidl wprowadza w sobotę obniżkę cen ponad 150 artykułów - dowiedział się money.pl. Do 40 proc. obniża ceny produktów spożywczych, m.in. mięsa czy owoców, a do 70 proc. artykułów przemysłowych, elektroniki i odzieży.

"Po co czekać do maja. Już w sobotę Lidl oferuje aż 150 produktów po wyjątkowo niskich cenach" - brzmi hasło reklamowe sieci. To jawna odpowiedź na ruch Biedronki. Ta daje bowiem w jednej ze swoich promocji zniżkę na majówkowe zakupy.

Oglądaj też: Zakaz handlu w niedzielę. OPZZ: ta ustawa to wsparcie dla firm kombinujących i źle płacących

Inne sieci też walczą

Promocję na dni poprzedzające niedzielę objętą zakazem handlu wprowadza też m.in. Kaufland. Kusi klientów promocją na kawę (23 proc. taniej), napoje (do 44 proc. taniej), czy kurczaka (3,99 za 1 kg zamiast 7,99)

Obniżki wprowadza też Tesco. Przecenione są m.in. niektóre warzywa (marchew, brokuły, rzodkiewka), wędliny (do 42 proc. taniej) czy mięso.

Z kolei Auchan mocno promuje zakupy w sieci. Na swojej stronie internetowej informuje klientów, że zakupy dowozi również w niedziele wolne od handlu.

Walka będzie trwać

Duże sieci handlowe muszą odrobić straty, które powodują niedziele wolne od handlu, dlatego zrobią wszystko, by przyciągnąć klienta w pozostałe dni.

- To nie jest tradycyjna wojna cenowa, bo nie chodzi o pokonanie konkurenta, a o utrzymanie poziomu zysku - ocenia dr Andrzej Faliński, ekspert od handlu detalicznego. I prognozuje, że agresywna walka na promocje potrwa dopóty, dopóki w sklepach nie zaczną zalegać tanie towary, których pomimo atrakcyjnych cen, nie uda się sprzedać.

Zakaz handlu może więc oznaczać, że w portfelach Polaków zostanie więcej pieniędzy, bo oferty sklepów będą korzystniejsze. Z drugiej strony, agresywna kampania promocyjna może sprawić, że klienci mniej odporni na reklamową perswazję, skuszeni przecenami, wydadzą w sklepach więcej pieniędzy.

Niedziele wolne od handlu mogą też oznaczać większy zysk największych sieci marketów. Strategie promocyjne sklepów pomogą przywiązać do nich klientów, a nawet przekonać ich do kupowania rzeczy, których do tej pory nie potrzebowali.

- Ci, których stać na promocje i przeceny, wygrają - mówi dr Faliński. - W najgorszej sytuacji będą małe sklepy, które nie mogą obniżać cen. Klienci będą woleli kupować w inne dni, po promocyjnych cenach - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(94)
Tamara
6 lat temu
Odwiedzam supermarkety nie powiem, ale robię zakupy też w małych sklepach, żabkach abc czy innych, trzeba wspierać polskich drobnych przedsiębiorców. Dobrze, że one mogą handlować w niedziele
jacek
6 lat temu
Wszystko fajnie, klienci przyoszczędzą, ale gorzej dla małych osiedlowek, których nie stać na takie promocje, a to one miałe zyskać na zakazie handlu, bo mogą pracować w niedziele. Kto wie czy ta ustawa nie będzie przeciwskuteczna, może trzeba będzie wrócić do tych pomysłów, ża żadna specjalna ustawa tylko zapisać ze dwie wolne niedziele w prawie pracy. Będzie prościej i lepiej.
marik
6 lat temu
Wielkie markety zrobią wszystko, byle tylko zminimalizować straty z powodu zakazu handlu, teraz obniżają ceny, następnym razem będą dorzucać do zakupów laptopa albo samochód, końca tych akcji nie będzie, ale widać im się to opłaca
Mela
6 lat temu
~Aneta Co Ty dziecko jesteś, że musisz mieć czas by się przyzwyczajać??Myśleć też trzeba o innych. Jak widzę jak w tych sklepach gdzie szefostwo jest za ladą muszą się uwijać w niedzielę to się słabo robi, aż dziw bierze, że nie zrezygnują z otwarcia sklepu. Kolejki są wielkie i non stop jakby nie można było kupić jedzenia wcześniej. Teraz zresztą jest inna mentalność ludzka, całkiem inne i spaczone społeczeństwo. Jestem po 30tce ale myślę trochę inaczej jak moje pokolenie. Dawniej nie było prawie nic i ludzie jakoś żyli, teraz jest wszystko to nie kupią wcześniej tylko w niedzielę szukają sklepów jakby świat się miał skończyć bez zakupów. Chodzić na stacje po chleb to już w ogóle spaczenie. Wystarczy pomyśleć by kupić więcej, albo zawsze jeden chleb zamrozić. To ludzie są mało elastyczni i myślący.
Mela
6 lat temu
~Aneta Co Ty dziecko jesteś, że musisz mieć czas by się przyzwyczajać??Myśleć też trzeba o innych. Jak widzę jak w tych sklepach gdzie szefostwo jest za ladą muszą się uwijać w niedzielę to się słabo robi, aż dziw bierze, że nie zrezygnują z otwarcia sklepu. Kolejki są wielkie i non stop jakby nie można było kupić jedzenia wcześniej. Teraz zresztą jest inna mentalność ludzka, całkiem inne i spaczone społeczeństwo. Jestem po 30tce ale myślę trochę inaczej jak moje pokolenie. Dawniej nie było prawie nic i ludzie jakoś żyli, teraz jest wszystko to nie kupią wcześniej tylko w niedzielę szukają sklepów jakby świat się miał skończyć bez zakupów. Chodzić na stacje po chleb to już w ogóle spaczenie. Wystarczy pomyśleć by kupić więcej, albo zawsze jeden chleb zamrozić. To ludzie są mało elastyczni i myślący.
...
Następna strona