Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Po wakacjach zatrudnienie zacznie spadać. Eksperci komentują dane GUS

1
Podziel się:

- Podaż wolnej siły roboczej po wakacjach będzie malała - uważają analitycy komentujący najnowsze dane GUS. Wynika z nich, że zatrudnienie w średnich i dużych firmach wzrosło do rekordowego poziomu 6 mln osób.

Po wakacjach zatrudnienie zacznie spadać. Eksperci komentują dane GUS
(PIOTR KAMIONKA/REPORTER)

- Podaż wolnej siły roboczej po wakacjach będzie malała - uważają analitycy komentujący najnowsze dane GUS. Wynika z nich, że zatrudnienie w średnich i dużych firmach wzrosło do rekordowego poziomu 6 mln osób.

Zdaniem Andrzeja Kubisiaka, dyrektora Zespołu Analiz w Work Service, taki poziom zatrudnienia to między innymi efekt dobrej koniunktury gospodarczej podsycanej pracą sezonową.

Zauważa on, że w okresie wakacyjnym firmy mają zwiększone zapotrzebowanie na pracowników, jednocześnie na rynku dostępnych jest też więcej kandydatów. Chodzi przede wszystkim o studentów i maturzystów, którzy korzystają z przerwy w nauce i zasilają rynek pracy.

- Jednak podaż wolnej siły roboczej po wakacjach będzie tylko maleć, co spowoduje, że nasz rynek pracy zacznie dochodzić do ściany. Z jednej strony młodzi kandydaci wrócą na uczelnie, a dodatkowo na jesieni odczujemy odpływ tysięcy obecnych pracowników, którzy przejdą na emerytury - mówi Kubisiak.

Zobacz także: Praca w wakacje. Gdzie mogą zatrudnić się nieletni?

Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego, zauważa, że choć dynamika zatrudnienia spadła do najniższego w tym roku poziomu, to nie oznacza to, że chęć i potrzeba zatrudniania w Polsce maleje.

- Jest wręcz odwrotnie, problemem jest natomiast znalezienie pracowników. To oznacza, że rynek pracy w Polsce z punktu widzenia pracodawców zaczyna być coraz trudniejszy, z punktu widzenia pracowników natomiast jest coraz lepszy. Napięcia te może dodatkowo pogłębić obniżka wieku emerytalnego, która wchodzi w życie już za dwa i pół miesiąca - uważa cytowana w komunikacie Kurtek.

Analitycy z Banku Millennium zauważają natomiast, że w skali miesiąca liczba etatów wzrosła o 11,1 tys. Ich zdaniem sytuacja na rynku pracy pozostaje dobra, a przedsiębiorcy wciąż zgłaszają zapotrzebowanie na nowych pracowników. Niemniej wobec rekordowo niskiego bezrobocia i wieloletnich szczytów poziomu zatrudnienia przedsiębiorcy napotykają coraz większe problemy z uzupełnieniem wakatu.

GUS podał we wtorek, że przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 4,3 proc. niż rok wcześniej i wyniosło 6001,5 tys. Informowaliśmy o tym w money.pl.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(1)
jr
7 lat temu
Od kilku, a właściwie od kilkunastu lat w Polsce nie ma praktycznie żadnej inflacji, co mądrzejsi twierdzą, że przez niemały okres mieliśmy deflację. W 2015 roku inflację wynosiła – 0,9%, a płacę minimalną ustalono na 1750 brutto, czyli jakieś 1300 zł netto. Licząc euro po 4 zł, wychodzi 325. Nawet nie podaję danych z Niemiec, Francji, czy Szwecji, napiszę tylko i aż tyle, że Słowenia ma dwa razy większą płacę minimalną, przy inflacji kilkukrotnie większej. Co ciekawe płace biednych miały wzrosnąć, przy jednoczesnym dołowaniu stawek minimalnych za godzinę i blokowaniu programów socjalnych. Dosłownie kilka miesięcy temu hochsztapler Balcerowicz wróżył, że podniesienie stawki do 13 zł na godzinę i uruchomienie 500+ spowoduje załamanie na rynku pracy i gwałtownie wzrośnie bezrobocie. Mamy w Polsce rekord w drugą stronę, bezrobocie spadło do nie notowanych nigdy 8,2%. Przed podniesieniem stawki za godzinę i programem 500+ wynosiło 12%. W takich gęstych oparach ideologicznych bredni, które napędzały złodziejstwo, żyliśmy 25 lat, a program gospodarczy, który się sprawdza od roku ma prosty kierunek rozwoju – wystarczy nie kraść.