Do wypadku doszło na wysokości 12 tysięcy metrów nad miasteczkiem Owingen koło jeziora Bodeńskiego. Części maszyn rozsypane są w promieniu 40 kilometrów.
Według pierwszych komunikatów wydanych przez niemieckie władze był to wypadek i nic nie wskazuje na to, że zdarzenie miało kryminalne podłoże. Przed katastrofą niemiecka kontrola lotów wielokrotnie apelowała do załogi rosyjskiego samolotu o obniżenie wysokości lotu. Tuż przed zderzeniem pilot rosyjskiego samolotu próbował wykonać unik, ale nie zdołał zapobiec katastrofie. Ekipy ratownicze odnalazły jedną z tak zwanych czarnych skrzynek baszkirskiego samolotu.
Tu-154 leciał z Moskwy do Barcelony w Hiszpanii z międzylądowaniem w Monachium. Natomiast Boeing 757 wiózł ładunek z Bahrajnu do Brukseli i lądował wcześniej we włoskim Bergamo.