"Wilcze prawo opozycji do tego, żeby krytykować ministrów za wszystko. Również za dobrą pracę. Nie mam się czego obawiać" - tak Zbigniew Ziobro komentuje przygotowywany przez SLD wniosek o postawienie go przed Trybunałem Stanu.
Minister sprawiedliwości cieszy się, że praca jaką wykonał do tej pory w swoim resorcie została dostrzeżona. Zdaniem Ziobry klasyczną sytuacją jest, kiedy oskarżeni próbują podważać wiarygodność innych osób, a tak zachowują się Janusz Kaczmarek i Andrzej Lepper.
Nagonka prowadzona na Ziobrę, kolejne ataki i skrajne fajerwerki fundowane przez opozycję są zdaniem ministra wynikiem strachu, a ci politycy, którzy znaleźli sobie takich wiarygodnych świadków boją się prawa.
Minister zapewnił, że nie ma się czego obawiać, a gorączkę w sejmie łatwo wytłumaczyć.
Ziobro zapewnił, że żadni politycy ani dziennikarze nie byli inwigilowani, a tego rodzaju tezy to wspomniane wcześniej fajerwerki