Meksykańskie peso to obok polskiego złotego jedna z lepiej postrzeganych obecnie walut rynków wschodzących. Rynki zdały się już przyzwyczaić do taperingu i gospodarki uzależnione od dolarowego finansowania będą testowane, kiedy faktycznie rynkowe stopy procentowe dla dolara amerykańskiego istotnie wzrosną.
Na ten moment, w otoczeniu sprzyjającym aprecjacji ryzykownych aktywów, meksykańska waluta zyskuje do amerykańskiego dolara, a inwestorzy kupują niepewny efekt świetnych reform, które powinny pomóc Meksykowi dodać kilka punktów do wzrostu gospodarczego.
Lepszą perspektywę dla Meksyku widzi agencja ratingowa Moody's, która w lutym podniosła rating tego państwa do A3, z Baa1. Moody's porównywał nawet metrykę Meksyku do Polski, czy Malezji, podkreślając tym samym że gospodarka jest na dobrej drodze do stabilizacji, a lepsza perspektywa wzsrostu powinna wpłynąć także pozytywnie na standing finansów państwa. Przypomnijmy, że Meksykowi nie udało się dotrzymać agendy reformowej biorąc pod uwagę kwestie fiskalne, więc być może rok 2014 okaże się być przełomowym na tym polu.
80% meksykańskiego eksportu trafia do USA, stąd wraz z poprawą aktywności gospodarczej w Stanach, zyskiwać będzie meksykańskie peso.
W krótkim terminie bardziej prawdopodobne wydaje się jednak poruszanie zgodnie z globalnym sentymentem. Wyprzedaż ryzyka może sprowadzić notowania USDMXN powyżej pokonanej linii trendu wzrostowego. Poziom 13.0194 wyznacza krótkookresowe wsparcie, natomiast krótkie pozycje można rozważyć w okolicy 13.2000.
