Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynek czeka na dane inflacyjne

0
Podziel się:

Przy pustym kalendarium makroekonomicznym poniedziałkowa sesja miała senny przebieg, a rynek wyczekiwał na dzisiejsze dane o inflacji w USA, które...

Rynek czeka na dane inflacyjne

Przy pustym kalendarium makroekonomicznym poniedziałkowa sesja miała senny przebieg, a rynek wyczekiwał na dzisiejsze dane o inflacji w USA, które będą ostatnią ważną publikacją przed przyszłotygodniowym posiedzeniem amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Spowolnienie dynamiki wynagrodzeń odnotowane w lutym nie wskazywało na konieczność nadganiania z podwyżkami stóp procentowych, co nie dało wsparcia dolarowi. W przypadku dynamiki cen odczyty z poprzednich dwóch miesięcy przyniosły pozytywne zaskoczenia, co ożywiło nadzieje na pojawianie się presji inflacyjnej i przełożyło się na wzrost oczekiwań co do dalszych podwyżek stóp procentowych. Lutowe dane dotyczące dynamiki płac były jednak negatywnym rozczarowaniem i gdyby podobna sytuacja powtórzyła się i w dniu dzisiejszym, oczekiwania na przyspieszenie tempa zacieśniania polityki monetarnej uległyby złagodzeniu, co oddziaływałoby w kierunku osłabienia dolara i kontynuacji wzrostów na rynku akcyjnym. Oczywiście wyższy od mediany prognoz rynkowych odczyt niósłby za
sobą odwrotne implikacje. Konsensus wskazuje, że dynamika inflacji bazowej spowolni do 0.2% m/m z 0.3% m/m, co przełożyłoby się na utrzymanie odnotowanej przed miesiącem dynamiki w ujęciu rocznym na poziomie 1.8% r/r. Inflacja CPI ma jednak przyspieszyć do 2.2% r/r z 2.1% odnotowanych w styczniu.

Notowania eurodolara pozostają pośrodku szerokiej konsolidacji obserwowanej od początku roku pomiędzy 1.2150, a 1.2550 i nawet duża niespodzianka w dzisiejszych danych nie powinna poskutkować wyłamaniem z niej przed przyszłotygodniowym Fed. W przypadku wzrostu dynamiki inflacji bazowej o 0.3% m/m notowania zapewne przetestowałyby ubiegłotygodniowe minima i ruszyły w kierunku dolnego ograniczenia kanału. Niższe od oczekiwań dane mają z kolei potencjał do tego aby wydźwignąć kurs w okolice 1.2450, gdzie notowania znalazły się po tym jak EBC zmienił forward guidance w części dotyczącej programu QE w miniony czwartek.

O poranku zmienność na rynku walutowym nie jest duża, a na pierwszy plan rzuca się NZD i JPY. Dolar nowozelandzki zyskuje wobec USD niespełna 0.4%, a kurs NZDUSD znalazł się powyżej 0.73 w konsekwencji emisji długu i wzrostu popytu na walutę. Najsłabszy z kolei wśród głównych walut jest japoński jen, a kurs USDJPY testuje ubiegłotygodniowe maksima na 107, odreagowując tym samym wczorajszy spadek w wyniku skandalu dotyczącego zakupu ziemi z udziałem najważniejszych nazwisk z japońskiej polityki. W sytuacji gdy obawy związane z protekcjonistyczną polityką Trumpa są uśpione na jakiś czas, słabsze od oczekiwań dane o inflacji mogą poskutkować wyrysowaniem nowych szczytów wszechczasów w przypadku S&P 500, nawet jeszcze przed końcem tygodnia. Brakuje już do nich bowiem niespełna 100 punktów.

forex
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)