Pierwszy dzień po przedłużonym weekendzie jest korzystny dla złotego. Polska waluta znacznie umocniła się, nie tylko wobec słabnącego na rynkach globalnych dolara, ale również względem euro.
Około godziny 14.00 euro wyceniano na 3,8220 zł w porównaniu do 3,8225 zł rano i wobec 3,8450 zł we wtorek wieczorem. Przed rozpoczęciem przedłużonego weekendu euro wyceniano na 3,8720 zł.
Cały czas na wartości traci waluta amerykańska. Około 14.00 wyceniano ją na 3,0340 zł w porównaniu do 3,0220 zł rano i wobec 3,0430 we wtorek na zamknięciu. Jest to znaczne osłabienie dolara, który jeszcze w piątek kosztował 3,0810 zł. Na rynku międzynarodowym kurs eurodolara ukształtował się w czwartek na poziomie 1,26.
"Złoty jest bardzo silny po długim weekendzie. Kursy walut pospadały o 7-8 groszy. Kurs dolara był blisko poziomu 3,0 zł, ale nie został on przebity i rynek wykonał korektę techniczną" - powiedział Kajetan Bulge z Capital Management Poland.
Spektakularnych zmian nie odnotowano natomiast na rynku papierów dłużnych. Rentowność cały czas pozostaje na niemal niezmienionym poziomie, sytuacji nie zmienił również przetarg nowego benchmarku OK0808. Ministerstwo Finansów sprzedało na przetargu całą, wynoszącą 1,8 mld zł, pulę tych papierów. Popyt ukształtował się na poziomie 7.504,600 mln zł.
Na przetargu uzupełniającym resort sprzedał OK0808 za 360 mln zł z oferty 360 mln zł, przy popycie 1.671,0 mln zł.
"Zmiany rentowności są niewielkie, 2-3 punkty procentowe. Przetarg przeszedł niezauważony, nie było żadnej reakcji. Jest wyraźna konsolidacja" - uważa Bulge.
Po godzinie 14.00 dochodowość obligacji dwuletnich wynosiła 4,41 proc. wobec 4,37 proc. rano i wobec 4,40 proc. we wtorek. W przypadku papierów pięcioletnich było to 4,95 proc. w porównaniu do 4,94 proc. rano i we wtorek, natomiast dziesięcioletnich 5,17 proc., czyli dokładnie tyle, co na czwartkowym otwarciu i zamknięciu we wtorek.
