Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Denderski
|

Czas na odreagowanie

0
Podziel się:

Wczorajsze wzrosty USDPLN i EURPLN powinny zostać odreagowane w trakcie porannego handlu.

Skala ruchu korekcyjnego będzie ilustracją kondycji polskiej waluty po wczorajszych niekorzystnych danych o saldzie bilansu płatniczego. Po raz pierwszy od dawna zaobserwowano znaczące spowolnienie dynamiki eksportu (to właśnie część handlowa bilansu jest odpowiedzialna za pogłębienie deficytu BP). Z kilku powodów dane mogą być obarczone sporą dozą przypadkowości. Po pierwsze, rozliczenia eksporterów z końca roku są zwykle przesuwane na inny termin, celem uniknięcia historycznie potwierdzonego umocnienia złotego (nazywanego również, jak najbardziej serio, „rajdem Św. Mikołaja"). Po drugie, polski eksport może odczuwać konsekwencje wprowadzenia blokady dla polskiego mięsa w Rosji - ewidentnie potrzebne są w tej sytuacji kolejne dane dotyczące wymiany handlowej z zagranicą, aby uniknąć wyciągania pochopnych wniosków.

Początek tygodnia przyniósł osłabienie się walut EM wywołane aprecjacją dolara, którą zainicjował splot kilku czynników. Wypowiedź szefa regionalnego departamentu Fed z St. Louis (który podkreślił dobrą kondycję amerykańskiej gospodarki i spekulował na temat ewentualnych podwyżek stóp) oraz groźne wystąpienie Władimira Putina poprawiły sentyment do dolara - nie dość, że amerykańska gospodarka rzeczywiście prezentuje się wyjątkowo korzystnie, to jeszcze „rosyjski niedźwiedź" wysuwa groźby w stronę Zachodu, co zwiększa nerwowość na rynku.

W ciągu dnia eurodolar zniżkował z 1,3035 do 1,2067. Dziś rano kurs stosunkowo szybko wzrósł do 1,2985. Wszystko wskazuje na to, że powróciliśmy do starego range'u. Wykres dzienny EURUSD sugeruje dalsze spadki, ale w świetle danych makro dużego kalibru oraz przemówienia Bena Bernanke w Kongresie spodziewałbym się możliwości sporego błędu wskazań ze strony analizy technicznej.

Na rynku lokalnym jest miejsce dla aprecjacji złotego (jak już wcześniej wielokrotnie pisałem, nawet spadki do 3,84 EURPLN i 2,92 USDPLN nie zmieniają obrazu rynku, dominującą strategią jest range trading; rynek potrzebuje silnego impulsu z zewnątrz, aby wyrwać kursy z wahadłowego ruchu między górnymi a dolnymi ograniczeniami), gdyż górka na USDPLN znajduje się niżej niż ostatnie maksimum.

Oczywiście, ze specyfiki range tradingu wynika, że kurs może najpierw dosyć swobodnie wzrosnąć do poziomu oporu - te „ostateczne" opory to 3,94 i 3,05 - zanim będzie zniżkował. Dane o saldzie wymiany z zagranicą USA (dziś wieczorem) i wystąpienie szefa Fedu (już jutro) powinny decydować o krótkoterminowych poziomach EURUSD, a wraz z nim - również o złotym.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)