Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy Bernanke popsuje nastroje inwestorom?

0
Podziel się:

Nasza waluta rozpoczęła nowy tydzień od nieznacznego umocnienia. Kurs EUR/PLN ponownie przetestował okolice 3,75 zł, a USD/PLN jest coraz bliższy przełamania poziomu 2,75 zł.

Czy Bernanke popsuje nastroje inwestorom?

Nasza waluta rozpoczęła nowy tydzień od nieznacznego umocnienia. Kurs EUR/PLN ponownie przetestował okolice 3,75 zł, a USD/PLN jest coraz bliższy przełamania poziomu 2,75 zł.

Potaniał także szwajcarski frank, który jest wart już tylko 2,26 zł, co powinno szczególnie ucieszyć posiadaczy kredytów hipotecznych w tej walucie. Dobre nastroje były widoczne także na warszawskim parkiecie - indeks WIG20 nieznacznie pokonał poziom 3.900 pkt. i jest coraz bliższy przetestowania psychologicznej bariery 4.000 pkt.

Sielanka zatem trwa, ale niezależnie od tego warto w najbliższych dniach zachować szczególną ostrożność. Powodem jest zaplanowane na wtorkowy wieczór wystąpienie szefa FED, Bena Bernanke na temat perspektyw inflacji w instytucie ekonomicznym NBER.

Obserwowana ostatnio słabość dolara była wynikiem ocen inwestorów związanych z polityką stóp procentowych prowadzonych przez banki centralne. Mająca miejsce w ubiegłym tygodniu podwyżka stóp procentowych w Wielkiej Brytanii do 5,75 proc., a także zapowiedzi podobnego ruchu wczesną jesienią w strefie euro, stały w pewnej sprzeczności z tym, czego można było oczekiwać ze strony amerykańskiego FED.

Inwestorzy zdawali sobie sprawę, że stopy procentowe w USA jeszcze przez dłuższy czas pozostaną na niezmienionym poziomie, co będzie wpływać na zmniejszenie atrakcyjności inwestycji w dolara. O tym jak silne było to przekonanie dosyć dobrze pokazała reakcja na opublikowane w ubiegłym tygodniu dane makroekonomiczne.

Pomimo lepszych odczytów indeksów ISM dla przemysłu i sektora usług, a także sytuacji na rynku pracy (132 tys. nowych etatów poza rolnictwem w czerwcu i 190 tys. po rewizji w maju), pozytywna reakcja inwestorów była dosyć ograniczona. W efekcie dzisiaj rano koszykowy US Dollar Index pozostawał blisko swoich minimów na 81,25-81,30 pkt., a za jedno euro płacono 1,3625 dolara. Z kolei funt był wart 2,0140 USD.

Nastroje mogą ulec wyraźniej zmianie, jeżeli podczas jutrzejszego wystąpienia Ben Bernanke zwróci większa uwagę na zagrożenia inflacyjne m.in. w kontekście odbijającej się ze swojego dołka amerykańskiej gospodarki. Bardziej „jastrzębi" ton nasiliłby spekulacje ze strony pozostającej w wyraźnej mniejszości grupy tych inwestorów, którzy liczą, iż w perspektywie najbliższych kwartałów FED zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych.

To może doprowadzić do krótkotrwałego umocnienia się dolara i pogorszenia nastrojów na giełdowych parkietach. Będzie to jednak okazja do korzystnego zajęcia pozycji zgodnych ze średnioterminowym trendem. Dlaczego? Wydaje się bardzo mało prawdopodobne, aby FED rzeczywiście zdecydował się na zaostrzenie polityki monetarnej w kontekście problemów na rynku pożyczek hipotecznych i całego kulejącego sektora nieruchomości.

Także w najbliższych miesiącach będziemy co najwyżej żyć w sferze spekulacji, domysłów i falujących nastrojów związanych z rynkowymi interpretacjami słów szefa FED.

Dzisiaj na rynki nie napłynie wiele istotnych informacji. Opublikowane o godz. 10:30 dane o czerwcowej inflacji producenckiej z Wielkiej Brytanii okazały się nieco niższe od prognoz w przypadku odczytu wskaźnika bazowego (2,1 proc. r/r). Nie wpłynęło to jednak na notowania GBP/USD. Bez większego echa powinna przejść też zaplanowana na godz. 12:00 publikacja dynamiki produkcji przemysłowej w Niemczech, a także wieczorne informacje o kredycie konsumenckim w USA.

Analiza techniczna nie wyklucza ponownego testu okolic 1,3670-80 na EUR/USD i 2,0170-2,0190 na GBP/USD, co warto będzie wykorzystać do częściowego zamknięcia długich pozycji w euro i funcie przez średnioterminowych inwestorów, bądź otwarcia krótkich przez spekulantów w kontekście jutrzejszego wystąpienia Bena Bernanke.

W przypadku EUR/PLN warto będzie zwrócić uwagę na zachowanie się rynku w okolicach 3,7450 zł, które mogą okazać się krótkoterminowym wsparciem. W przypadku USD/PLN podobna sytuacja będzie mieć miejsce przy 2,7430 zł. Złoty osłabi się jednak na krótko, gdyż już w końcu tygodnia poznamy kluczowe dane o inflacji konsumenckiej (CPI) za czerwiec.

dziś w money
komentarze walutowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)