Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dobry sentyment wobec dolara

0
Podziel się:

Na głównym rynku światowym wciąż dominują spadki. Po poniedziałkowym umocnieniu amerykańskiej waluty wtorek przyniósł kontynuację dotychczasowego kierunku i w rezultacie sesję europejską rozpoczęliśmy na poziomie od testu ważnego wsparcia przy poziomie 1.1980.

Na głównym rynku światowym wciąż dominują spadki. Po poniedziałkowym umocnieniu amerykańskiej waluty wtorek przyniósł kontynuację dotychczasowego kierunku i w rezultacie sesję europejską rozpoczęliśmy na poziomie od testu ważnego wsparcia przy poziomie 1.1980.

Koniec zeszłego tygodnia nie należał do udanych w wykonaniu amerykańskiej waluty, która traciła na wartości po słabszych niż oczekiwano danych makroekonomicznych. Jak podał amerykański Departament Handlu sprzedaż detaliczna we wrześniu wzrosła o 0.2%, natomiast wskaźnik kalkulowany z wyłączeniem sprzedaży samochodów o 1.1%. Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, iż znaczny wzrost drugiego wskaźnika wcale nie wskazuje na ożywienie popytu. Wyraźnie na danych zaciążyły wysokie ceny paliw i nominalny wzrost ich detalicznej sprzedaży. W ujęciu miesięcznym po wyłączeniu sprzedaży paliw dynamika sprzedaży detalicznej pozostałych kategorii wykazuje spadek o 0.2%, co nie jest pozytywnym sygnałem dla amerykańskiej gospodarki. Jak widać rosnące ceny paliw coraz bardziej obciążają kieszenie konsumentów, a to nie wróży dobrze koniunkturze za oceanem.

Bardziej negatywne okazały się informacje o produkcji przemysłowej, której dynamika spadła we wrześniu o 1.3% wobec oczekiwanych przez rynek -0.4%. Duży wpływ na te dane miały niewątpliwie huragany, jakie na przełomie sierpnia i września nawiedziły południe Stanów Zjednoczonych, na co wskazuje ponad 9-cio procentowy spadek produkcji sektora wydobywczego. Ujemną dynamikę wykazały również produkcja urządzeń przemysłowych (-3.7%) oraz dóbr szybkozbywalnych (-0.4%). Dobre dane napłynęły za to po raz kolejny z sektora motoryzacyjnego (+2.4%) oraz nowoczesnych technologii (3.7%).

Rynek znacznie rozczarowały dane o nastrojach konsumentów w bieżącym miesiącu. Indeks sentymentu Uniwersytetu Michigan spadł do poziomu 75.4 pkt. wobec oczekiwanego przez analityków wzrostu do poziomu 80 pkt. Na uwagę zwraca pogorszenie oczekiwań, na co wskazuje dalszy spadek tego subindeksu do poziomu 62.4 pkt.

Opublikowane w piątek dane o inflacji pokazały gwałtowny wzrost wskaźnika CPI o 1.2% w ujęciu miesięcznym, a więc najwięcej od ponad 25 lat na co wpływ miał gwałtowny wzrost cen ropy i paliw w okresie huraganów. Indeks inflacji bazowej, a więc kalkulowanej z wyłączeniem cen żywności i energii wzrósł zgodnie z oczekiwaniami jedynie o 0.1% m/m. Dane te sugerują jednak wyraźnie rosnącą presję inflacyjną, którą wcześniej czy później uwidoczni również indeks bazowy, stąd mało prawdopodobne jest zakończenie przez Fed obecnego cyklu podwyżek. Biorąc pod uwagę oczekiwania rynku do połowy 2006 roku należy spodziewać się wzrostu stopy funduszy federalnych do poziomu 4.5%, co niewątpliwie stanowi wyraźne wsparcie dla notowań dolara w średnim terminie.

Poniedziałek na rynku nie przyniósł istotnych informacji makroekonomicznych. Opublikowany indeks Empire State, wskazujący na koniunkturę w sektorze wytwórczym w rejonie Nowego Jorku okazał się gorszy od oczekiwań, jednak rynek zupełnie danymi się nie przejął. Natomiast w dniu dzisiejszym na rynek napłyną informacje większego kalibru. O godzinie 11:00 Eurostat poda ostateczne dane o inflacji we wrześniu i o tej samej porze poznamy indeks instytutu ZEW, mierzący nastroje w biznesie dla gospodarki niemieckiej. Ze Stanów Zjednoczonych z kolei napłyną informacje o inflacji liczonej w cenach producentów we wrześniu, bez wątpienia jednak najwięcej emocji przyniesie publikacja raportu o przepływach kapitałowych. Zdaniem analityków ankietowych przez agencję Dow Jones sierpień przyniósł nieznaczny spadek nadwyżki do poziomu 65 mld USD.

W zeszłym tygodniu wyraźnie zabrakło impulsu do pokonania wsparcia ulokowanego przy 1.19, co spowodowało powrót kursu EURUSD w wyższe rejony. Moim zdaniem takie zachowanie rynku sugerowałoby w nadchodzącym tygodniu konsolidację w granicach 1.19 – 1.22. Biorąc pod uwagę panujący trend spadkowy wyższe poziomy w ramach konsolidacji wydają się dobrą okazją do sprzedaży euro w średnim terminie. Wsparcia ulokowane są obecnie na poziomach 1.1980 a następnie 1.19. Pokonanie tego ostatniego wsparcia niewątpliwie zmienia znacznie obraz rynku w średnim i długim terminie na korzyść dolara, natomiast w krótszym okresie można oczekiwać szybkich spadków w okolice 1.1750. Wzrosty na tym rynku wyraźnie ogranicza poziom 1.2050, gdzie znajdują się ostatnie lokalne maksima. Kolejnym oporem jest cena 1.21.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)