Niewiele lepsze dane opublikowano również w europie, co odbiło się na wycenie walut europejskich.
Ilość nowych podań o zasiłki była większa w ostatnim tygodniu od prognoz i wyniosła 34 000. Był to tym samym najwyższy wynik od 2005 roku. Dane nie wskazują na stabilizację amerykańskiego rynku pracy.
Sprzedaż domów na rynku wtórnym spadła w ujęciu miesięcznym o 2.6%, do poziomu 4.86 miliona. W skali rocznej spadek był dużo większy i wyniósł 15.5%. Były to tym samym najgorsze dane w USA od dekady.
W strefie euro dane były równie rozczarowujące. Indeks PMI spadł do poziomu 47.8, co jest równocześnie najgorszym odczytem od listopada 2001. Odczyty poniżej poziomu 50.0 wskazują na kurczenie się danych sektorów gospodarki.
Sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii spadła w czerwcu o 3.9%. Był to najwyższy spadek od 1986 roku. Słabe dane o sprzedaży zrodziły oczekiwania na obniżki stóp procentowych Banku Anglii w celu ratowania wzrostu gospodarczego.
Dane z Wielkiej Brytanii wpłynęły na wycenę funta. Na wykresie pary GBP/USD utworzyła się wczoraj duża, czarna, świeca spadkowa. Ruch spadkowy zatrzymał się na małej linii trendu wzrostowego, jednak dalsze spadki nie są wykluczone. Oporem jest cały czas poziom 2.0, do którego dotarcie będzie teraz utrudnione przez wczorajszą świecę. Wsparciem jest poziom 1.97.