Wtorek przyniósł wybicie eurodolara na 7 miesięczne maksima. Kurs EUR/USD odnotował lokalny „top” na 1,2440, który zresztą był zgodny z naszą ranną rekomendacją. Wspólnej walucie wyraźnie pomogły dane z Niemiec odnośnie wzrostu kwietniowego wskaźnika IFO do najwyższego poziomu od 15 miesięcy – 105,9 pkt wobec 105,4 pkt. w kwietniu.
Przy tej okazji pojawiły się komentarze ze strony członków Europejskiego Banku Centralnego, które rynek odebrał jako wzrost prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych. Nie bez echa pozostały także informacje, jakie napłynęły z Iranu, które pokazują systematycznie rosnący wzrost napięcia geopolitycznego w regionie Bliskiego Wschodu. Sytuacja odwróciła się o godz. 16:00, kiedy to napłynęły ważne dane z USA. Rynek obawiał się zwłaszcza negatywnego odczytu dotyczącego sprzedaży domów na rynku wtórnym w marcu. Tymczasem zamiast spadku mieliśmy 0,3 proc. m/m wzrost do poziomu 6,92 mln. Pozytywnie zaskoczył także wskaźnik zaufania konsumentów, który wzrósł w kwietniu do 109,6 pkt. wobec prognozowanego spadku do 106 pkt. W kontekście zaplanowanego na najbliższy czwartek wystąpienia szefa FED na temat gospodarki przed połączonymi komisjami Kongresu, takie informacje powodują wzrost oczekiwań na to, że cykl podwyżek stóp procentowych w USA nie zakończy się na najbliższym posiedzeniu, 10 maja b.r. Sama analiza
techniczna pokazuje, że rynek wyraźnie wytraca impet po pokonaniu w górę figury 1,24. To sugeruje, że dosyć prawdopodobny jest w najbliższych dniach ruch do 1,2330 i poniżej. O godz. 16:38 za jedno euro płacono 1,2387.
Na rynku złotego utrzymane zostały dzisiaj istotne wsparcia – 3,85-3,86 zł na euro i 3,11 zł na dolarze. Dzisiejsza sesja nie przyniosła publikacji istotnych danych makro. Rozpoczęło się wprawdzie posiedzenie RPP, ale decyzja spodziewana jest dopiero jutro i jest w zasadzie ogólnie oczekiwana (stopy bez zmian). Z kolei na scenie politycznej mamy przedłużające się rozmowy o powołaniu koalicji rządowej. Dzisiaj rano premier Marcinkiewicz przyznał, że jego zdaniem porozumienie nie zostanie osiągnięte w tym tygodniu, chociaż politycy PiS cały czas powtarzają, że zależy im na jak najszybszym zakończeniu negocjacji. Na rynku widać było także echa wczorajszej publikacji agencji S&P. Po południu rynkom wschodzącym zaszkodziły także wspominane wcześniej lepsze dane z USA.
