Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gilowska nieco pomogła złotemu

0
Podziel się:

Coraz większe prawdopodobieństwo powrotu do rządu Zyty Gilowskiej nieco pomogło dzisiaj rano notowaniom naszej waluty. O godz. 9:48 kurs EUR/PLN wynosił 3,97 zł, a USD/PLN 3,13 zł.

Warto jednak pamiętać, że opinię o powrocie pani Gilowskiej do rządu przekazał dziennikarzom premier Kaczyński, a nie sama zainteresowana. W jego opinii jest to tylko formalność, do której dojdzie za kilka dni po powrocie jego i brata z zagranicznych podróży. Mimo tego nasuwają się jednak pytania, co miałaby robić Zyta Gilowska, po tym jak rząd wczoraj oficjalnie wycofał się z projektu obniżki składek rentowych, który był jednym z głównych filarów proponowanej przez nią reformy finansów publicznych. Mimo tego jej powrót należy odbierać pozytywnie, gdyż spadnie ryzyko, iż przyszłoroczny deficyt budżetowy mógłby „dziwnym trafem” przekroczyć poziom 30 mld zł. Teoretycznie może dojsć do zaostrzenia sytuacji w koalicji – do postulatów Andrzeja Leppera dołączył wczoraj Roman Giertych, który również zaczął straszyć przedterminowymi wyborami, choć akurat w przypadku LPR wydaje się być to kuriozalne. Wydaje się jednak, że ostatnie działania koalicjantów mają tylko na celu zbicie kapitału politycznego przed wyborami
politycznymi, a nie są realnym zagrożeniem. Niemniej jednak podczas zaplanowanego na 20 września spotkania rządu, kiedy to ma być omawiany przyszłoroczny budżet, może być gorąco. Tyle, że PiS też wydaje się „ubezpieczać” przed taką sytuacją, o czym mogą świadczyć dzisiejsze spekulacje prasowe o możliwym rozłamie w Samoobronie.

Polityka przysłoniła nieco publikacje wczorajszych danych makro. Okazało się, że deficyt na rachunku obrotów bieżących wzrósł w lipcu do poziomu 794 mln EUR wobec 160 mln EUR nadwyżki w lipcu. Był to głównie wynik sporej nierównowagi w handlu, gdzie saldo wyniosło -761 mln EUR. To efekt wzrostu dynamiki importu, która jest pochodną obserwowanego wzrostu popytu krajowego.

Dzisiaj inwestorzy nadal będą zwracali uwagę na wydarzenia z polityki, a także wyniki przetargu obligacji WS0922 o wartości 0,7 mld zł, które poznamy w południe. Naszym zdaniem jest jeszcze pole do umocnienia złotego. Notowania EUR/PLN powinny poruszać się w przedziale 3,9550-3,98 zł, a USD/PLN sugerujemy krótkoterminowo sprzedać po 3,13 zł z celem do 3,1050 zł (zlecenie stop-loss na poziomie 3,1450 zł). Wracając do EUR/PLN – okolice 3,9550-3,96 zł mogą okazać się korzystnymi do zakupów euro za złote na nieco dłużej.

Rynek międzynarodowy:

Wczorajsza publikacja danych o większym niż zakładano deficycie handlowym USA w lipcu b.r. nie zaszkodziła zbytnio dolarowi. Inwestorzy nieco pokrętnie wytłumaczyli sobie, że figura na poziomie 68,04 mld USD wobec oczekiwanej 65,50 mld USD, była głównie wynikiem wysokich w tym okresie cen ropy, która ma dosyć duży wpływ na wartość importu. W efekcie po publikacji tych danych mieliśmy nieznaczne osłabienie dolara, ale później rynek dosyć szybko się odbudował. W efekcie na EUR/USD okolice oporu 1,2730-40 cały czas zachowują swoją ważność, a wsparcia można ulokować w rejonie 1,2670-80. O godz. 9:48 za jedno euro płacono 1,2680 dolara.

Wieczorne wystąpienie Janet Yellen z FED nie odbiegało od tego, co słyszeliśmy z jej ust w ubiegłym tygodniu. Przyznała ona, że dopóki inflacja znajduje się powyżej komfortowego poziomu, dopóty bank centralny powinien utrzymywać swoje „jastrzębie” nastawienie. Nie było jednak nic o konieczności nagłych podwyżek – widać, że członkowie FED chcą zaczekać na rozwój sytuacji, zwłaszcza na rynku nieruchomości.

Dzisiaj uwaga rynku skupi się głównie wokół walut azjatyckich. Ranna publikacja zapisków z sierpniowego posiedzenia Banku Japonii, pokazała, że jego członkowie nie będą się spieszyć z dalszymi podwyżkami stóp i będą woleli zaczekać na publikację kolejnych danych makroekonomicznych. To doprowadziło do spadku wartości japońskiego jena, a kurs USD/JPY powrócił w okolice 118,00. Dzisiaj na godz. 17:00 zapowiedziane jest wystąpienie Sekretarza Skarbu USA, Henry’ego Paulsona, który jak się oczekuje odniesie się do kwestii kursu chińskiego juana. Byłoby to pewnym przygotowaniem gruntu pod zbliżające się spotkanie grupy G-7 w Singapurze w najbliższy weekend. Zresztą presja na to, aby wymóc na Chińczykach wyraźniejsze działania, jest coraz większa. Warto wspomnieć o przygotowywanej przez amerykańskich kongresmenów ustawie, która miałaby wprowadzić dosyć wysokie cła na produkty importowane z Państwa Środka, jeżeli kurs juana w relacji do dolara nie zostałby zrewaluowany. Reasumując, im większa będzie presja na
Chińczyków, tym waluty azjatyckie powinny być silniejsze (oczywiście krótkoterminowo).

Z Eurostrefy opublikowane dzisiaj rano dane o sierpniowej inflacji HICP z Niemiec były nieco gorsze od prognoz wynosząc odpowiednio 1,8 proc. r/r i -0,1 proc. m/m. Rynek nie zwrócił jednak na ten fakt większej uwagi. Kluczowe dla rynku EUR/USD informacje nadejdą dopiero jutro i w piątek, także dzisiaj istnieje jeszcze pole do zwyżki w okolice 1,2730-40. Wydaje się, że dolar może stracićdzisiaj głównie przez oczekiwany ruch na parach azjatyckich. Okolice 1,2680 można wykorzystywać do krótkoterminowych zakupów.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)