Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grecja i europejskie banki w centrum uwagi

0
Podziel się:

Lepsze informacje z greckiego frontu negocjacji natychmiast podbiły wycenę wspólnej waluty na rynkach. Wciąż jednak nie jest pewne, że porozumienie z prywatnymi wierzycielami zostanie osiągnięte w ten weekend, zwłaszcza, że najpewniej nie obejdzie się bez prawnej batalii, która może ten proces znacząco opóźnić.

Grecja i europejskie banki w centrum uwagi

Z kolei europejskie banki mają poinformować dzisiaj narodowe nadzory w jaki sposób zamierzają doprowadzić do wzrostu wymaganych wskaźników adekwatności kapitałowej w ciągu najbliższych miesięcy – bez dalszego procesu delewarowania, który będzie miał negatywny wpływ na europejską gospodarkę, raczej się nie obejdzie.

Już około północy, kiedy to zakończył się drugi dzień krytycznej fazy negocjacji pomiędzy greckim rządem, a prywatnymi wierzycielami, pojawiły się informacje, jakoby obie strony poczyniły pewne postępy i porozumienie jest bliższe. Źródła informowały, że zgoda może być zawarta w ciągu najbliższych dni, być może nawet jeszcze przed poniedziałkowym posiedzeniem Eurogrupy (ministrów finansów państw strefy euro), tak jak tego chciał grecki minister finansów. Nie jest wielką tajemnicą, że na obie strony rozmów są zewsząd wywierane ogromne naciski – bankructwo Grecji nie byłoby obecnie na rękę ani bankom, ani politykom, ani też publicznym wierzycielom, którzy na tym by sporo stracili. Jedyną zainteresowaną stroną zdają się być fundusze hedge i w tym można upatrywać największego zagrożenia – kilka dni temu ich przedstawiciele dawali do zrozumienia, że jeżeli zostaną „zmuszeni” do zaakceptowania niekorzystnych warunków (skala faktycznego umorzenia może wynieść 60-75 proc.), to sprawa zakończy się w sądzie. Tym samym
warto być ostrożnym – nawet wstępne informacje, jakie być może pojawią się w weekend, iż porozumienie zostało zawarte, nie mogą skłaniać do nadmiernego optymizmu. Problemy Grecji na tym się nie skończą. Niemniej grecka strona stara się coraz sprytniej rozdawać karty, mając świadomość, że czas biegnie coraz szybciej (deadline jest 20 marca). Dzisiaj na godz. 17:00 zostało zapowiedziane wspólne spotkanie ministra finansów Venizelosa, premiera Papademosa i przedstawicieli kontrolnej misji Troiki – być może padną po nim „optymistyczne” sformułowania w temacie tempa wdrażania reform. Tyle, że wracając pamięcią do ostatniej misji Troiki, jaka miała miejsce na jesieni, można było odnieść wrażenie, że ostateczny komunikat ws. stanu i perspektyw greckich finansów był mocno wygładzony... na życzenie polityków.

Kolejna sprawa na którą warto będzie w ciągu najbliższych godzin zwrócić uwagę, to konieczność złożenia przez banki raportów do własnych nadzorów, odnośnie sposobu poprawy własnych wskaźników adekwatności kapitałowej. Według ostatnich wyliczeń, aż 31 instytucji w strefie euro potrzebuje dodatkowego finansowania na kwotę 115 mld EUR. Oczywiste jest, że zdobycie kapitałów na rynku będzie bardzo trudne, bankowcy też jak ognia będą unikać opcji przekazania części udziałów na rzecz państwa – opcją jest wykorzystanie części pożyczek LTRO z ECB, czy też po prostu nasilenie procesu delewarowania. Ta ostatnia opcja oznacza po prostu zmniejszenie aktywności banków w pewnych obszarach, zwłaszcza unikania bardziej ryzykownych pożyczek i eksponowania się na mniej pewnych rynkach – efektem tego może być wyhamowanie wzrostu gospodarczego, w większym stopniu w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie nasycenie sektora zagranicznym kapitałem jest dość duże.

Obawy inwestorów mogą budzić też opublikowane w nocy dane z Chin. Wskaźnik PMI wyliczany przez Markit/HSBC nieco tonuje optymistyczne wskazania dla chińskiej gospodarki, które podawały w ostatnich dniach źródła rządowe. Wstępny odczyt w styczniu to 48,8 pkt., wobec 48,7 pkt. notowanych w grudniu – tymczasem według wyliczeń rządowego instytutu CFLP w grudniu jego wartość wzrosła do 50,3 pkt.

Dzisiejszy kalendarz danych jest dość ubogi – uwagę zwróci jedynie odczyt dotyczący dynamiki sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Układ wykresu EUR/USD pokazuje, że wyraźna korekta miała już miejsce na przestrzeni ostatnich 3 godzin – notowania spadły o blisko figurę z 1,2986 do 1,2892. Dzienny wykres wskazuje na istotność okolic 1,2850 – to ograniczenia kanału spadkowego, który został naruszony w ostatnich dniach. W wersji tygodniowej powyższa linia przebiega jeszcze niżej – 1,2750. Czy tam spadniemy na początku nowego tygodnia?

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)