Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Kwiecień
Przemysław Kwiecień
|

Jedną nogą wyższe stopy

0
Podziel się:

Grudzień to dla Rady Polityki Pieniężnej tradycyjnie miesiąc podsumowań i powstrzymywania się od decyzji ws. stóp procentowych. Dyskusja na temat skuteczności działań w minionym roku oraz dotycząca kształtu polityki pieniężnej w roku przyszłym.

Grudzień to dla Rady Polityki Pieniężnej tradycyjnie miesiąc podsumowań i powstrzymywania się od decyzji ws. stóp procentowych. Dyskusja na temat skuteczności działań w minionym roku oraz dotycząca kształtu polityki pieniężnej w roku przyszłym.

Pierwotnie jednym z argumentów za pozostawianiem stóp na niezmienionym poziomie była relatywnie wczesna (ze względu na święta) data posiedzenia, przez co członkowie Rady nie mieli odpowiedniej ilości nowych informacji. Z czasem, ta prawidłowość wpisała się w sposób prowadzenia polityki przez RPP. Stąd nawet zmiana stóp o 25 bp oznaczała by bardzo silny sygnał dla rynku - co najmniej tak silny jak podwyżka o 50 bp w innym miesiącu.

Mimo to, członek RPP, prof. Marian Noga zasugerował taką możliwość. Uznał on, że czekają nas jeszcze 2-3 podwyżki, a pierwsza może nastąpić już w grudniu. Obserwując notowania umacniającego się złotego widać wyraźnie, iż część inwestorów węszy niespodziankę. Czy więc koszt pieniądza wzrośnie jeszcze przed gwiazdką?

Dlaczego tak?

Nawet członkowie Rady przyznali kilkukrotnie, iż obecnie widać, że cykl podwyżek stóp powinien się zacząć wcześniej. Co prawda inflacja netto jest ciągle na akceptowalnym poziomie, jednak główny wskaźnik na koniec roku wzrośnie powyżej górnej granicy celu. Przy dwucyfrowej dynamice realnego funduszu płac i ciągle rosnącej skłonności Polaków do zadłużania się, ryzyko wzrostu inflacji bazowej jest zbyt duże aby RPP mogła pozostać bierna. Również dane dotyczące PKB pokazały, iż spowolnienie jest ledwo odczuwalne, zaś nakłady inwestycyjne ciągle rosną w bardzo szybkim tempie. Wydaje się więc, iż podniesienie stóp o 50-100 bp w perspektywie kilku miesięcy nie będzie katastrofą dla strony podażowej gospodarki, o ile nie spowoduje zbyt gwałtownego umocnienia waluty.

Dlaczego nie?

Prawdopodobna reakcja rynku to najważniejszy argument przeciwko podwyżce. RPP ma zapewne świadomość, iż ogłoszenie decyzji znacząco odbiegającej od oczekiwań oznacza zmianę wyceny obligacji, akcji i walut. Poprzednio taka sytuacja miała miejsce w lipcu 2004 roku, kiedy Rada podniosła stopy dwukrotnie, w sumie o 75 bp - raz na dodatkowym posiedzeniu o 50 bp. Wtedy jednak zaskoczeniem okazał się gwałtowny wzrost inflacji po akcesji do UE i Rada musiała działać szybko.

Tym razem zmiany w obrazie gospodarki mają charakter bardziej ewolucyjny i takiego dostosowania od Rady oczekują inwestorzy. Podwyżka spowodowałaby zapewne dalsze umocnienie złotego, co w pewnym momencie może przełożyć się na bardziej wyraźny spadek produkcji eksporterów, którzy już dotychczas musieli znacząco zawęzić marże. Co więcej, takie umocnienie złotego nie jest traktowane przez Radę jako stały czynnik dezinflacyjny, z powodu niepewnej sytuacji na rynkach globalnych i potencjalnych zagrożeń dla naszej waluty.

A werdykt to:

Brak zmiany stóp i restrykcyjne wybrzmienie komunikatu. Taka decyzja byłaby najbardziej zrozumiała i neutralna dla obecnych wycen rynkowych. W ostateczności, jeśli RPP uzna w styczniu, że dotychczasowe tempo podwyżek było niewystarczające, może podnieść stopy o pół punktu procentowego - i nie zaskoczy tym bardziej niż dodatkową podwyżką w 2007 roku.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)