Po raz kolejny z USA napływają mieszane sygnały – raport o produktywności i kosztach pracy sugerował wzrost napięć inflacyjnych w amerykańskiej gospodarce. Natomiast w Beżowej Księdze napisano, że „wydatki konsumentów rosły powoli, na co wpływ ma sytuacja na rynku nieruchomości”. Dolar stracił sporo z wczorajszych zysków, i EURUSD znów jest w neutralnym range’u 1.2800-1.2840 Na dzisiaj zaplanowano przemówienie jednego z członków Fed, Janet Yellen. Tematem jej wystąpienia będą perspektywy gospodarki amerykańskiej, co dopuszcza możliwość przekazania rynkowi sygnału o nastawienia Fed. Wydarzenie to będzie miało miejsce już po zamknięciu rynku w Europie. Poza w/w wystąpieniem z USA napłyną również inne informacje, jak Initial Jobless Claims czy też miesięczna zmiana zapasów w hurtowniach oraz dane o stanie zapasów paliw.
Dużo ciekawiej będzie podczas sesji w Europie – o dziesiątej raport ECB o inflacji, w południe dane o dynamice produkcji przemysłowej w Niemczech i o 13:00 decyzja BoE w sprawie stóp procentowych. W ocenie wielu analityków dane o produkcji w Niemczech mogą wspomóc euro, o ile okaże się, że rzeczywiście odnotowano wzrost o co najmniej 0.5% w porównaniu do spadku o -0.4% w poprzednim miesiącu. Dobra dla euro informacja z Niemiec będzie argumentem za podnoszeniem stóp, zmniejszając obawy o zdławienie wzrostu. W kwestii funta, rynek oczekuje pozostawienia stóp procentowych na niezmienionym poziomie (4.75%). Brytyjska waluta osłabiła się m.in. z powodu wzmożonego napięcia politycznego w Wlk. Brytanii - słabnącej pozycji Tony’ego Blaira we własnej partii.
Na rynku krajowym przełamaliśmy dwa ważne poziomy oporu – 3.10 na USDPLN i 3.9770 na EURPLN. Z technicznego punktu widzenia otwiera to drogę do dalszych wzrostów kursów, do 3.99 i 3.12, ale mając na uwadze harmonogram danych makroekonomicznych, oczekiwałbym raczej lekkiego osłabienia dolara, i powrotu kursów do poziomów z początku tygodnia. Oczywiście, pozostanie tylko czekać na potwierdzenie tych wybić jeśli dolar dzisiaj na wartości nie straci.
