Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mocniejszy dolar

0
Podziel się:

Dzisiaj rano rynek otworzył się w okolicach 3,90 zł za euro i 3,01 zł za dolara.

Rynek krajowy:

Piątkowa sesja przyniosła w efekcie niewielkie osłabienie złotego, które było efektem popołudniowego umocnienia się dolara na rynkach światowych. Dzisiaj rano rynek otworzył się w okolicach 3,90 zł za euro i 3,01 zł za dolara.

Poniedziałek będzie ubogi, jeżeli chodzi o informacje makroekonomiczne. Jedynie w południe poznamy wyniki przetargu rocznych bonów o wartości 0,9 mld zł, a także informację o wielkości oferty na środową aukcję 2-letnich obligacji OK0709 z przedziału 1,0-1,5 mld zł. Warto także wspomnieć o wywiadzie prezesa Narodowego Banku Polskiego, którego udzielił on tygodnikowi „Wprost", chociaż tak naprawdę wiele on nie wnosi. Sławomir Skrzypek przyznał, że Polska mogłaby przyjąć euro w latach 2012-2013, dodając jednak, iż wcześniej warto przeprowadzić analizę kosztów i korzyści, a także określić datę w momencie osiągnięcia pełnej gotowości.

Wpływ na notowania naszej waluty w większym niż zazwyczaj stopniu może mieć zachowanie się rynków wschodzących. Dalsza presja na umocnienie dolara na świecie, a także obawy dotyczące kursu jena związane ze zbliżającym się posiedzeniem G-7 w końcu tygodnia, mogą sprawić, że złoty i waluty regionu będą nieco słabsze. Tym samym okolice 3,90 zł za euro i 3,01 zł za dolara sugerowalibyśmy wykorzystywać do zakupów. Celem będą odpowiednio rejony 3,92 zł i 3,0350 zł.

Rynek międzynarodowy:

Piątkowe popołudnie okazało się być dobre dla dolara i tendencja ta ma szanse być kontynuowana także podczas dzisiejszej sesji. Przypomnijmy, że notowania EUR/USD jeszcze w piątek z impetem przełamały poziom figury 1,30 i zamknęliśmy tydzień na poziomie 1,2960. W poniedziałek w godzinach nocnych tendencja ta była jeszcze kontynuowana do 1,2932, po czym doszło do korekcyjnego odbicia. O godz. 8:55 za jedno euro płacono 1,2956 dolara.

Informacje makroekonomiczne, które napłynęły ze Stanów Zjednoczonych w piątkowe popołudnie nie były tak naprawdę, ani dobre, ani złe (w gospodarce przybyło w styczniu tylko 111 tys. nowych miejsc pracy, ale dane za grudzień zostały zrewidowane do 206 tys, co w efekcie sumarycznie dało wynik powyżej prognozowanych 149 tys.). Z kolei odczyt indeksu nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan nie sprostał wprawdzie oczekiwaniom na poziomie 98 pkt., ale 96,9 pkt. i tak jest korzystne, zważywszy, że w grudniu było to 91,7 pkt. Kluczową informacją która zepchnęła notowania EUR/USD w dół okazały się być jednak informacje, a raczej spekulacje podane przez agencję Market News International. Powołując się na „dobrze poinformowane" źródła w Europejskim Banku Centralnym stwierdzono, iż ECB po kolejnej podwyżce stóp procentowych do poziomu 3,75 proc. może wstrzymać się z kolejnymi decyzjami na nieco dłużej i tym samym wzrost stóp do poziomu 4 proc. nie jest przesądzony. Według innego źródła do najbliższej podwyżki
mogłoby dojść dopiero w kwietniu, a nie w marcu jak tego się powszechnie oczekuje. Niewątpliwie po części jest to wynikiem nieco gorszych w ostatnim czasie danych z Niemiec, które zdecydowały się na podwyżkę stawek VAT od początku roku. Tak czy inaczej takie spekulacje będą szkodzić euro i będą utrzymywać rynek w niepewności aż do czwartkowego wystąpienia szefa ECB, Jean-Claude Tricheta po zakończonym posiedzeniu.

Dzisiaj uwagę rynku skupią informacje odnośnie indeksów PMI dla usług w strefie euro (godz. 10:00), a także amerykańskiego odpowiednika ISM o godz. 16:00. W pierwszym przypadku oczekuje się nieco gorszego odczytu w styczniu, a w drugim lepszego (57,0 pkt.). Inwestorzy będą także przygotowywać się pod zaplanowane na koniec tygodnia posiedzenie G-7, które może mieć wpływ na notowania jena. Warto jednak zacytować wspomnianą wcześniej piątkową depeszę agencji MNSI, która powołując się na „źródła" twierdziła, iż są zerowe szanse na to, iż oficjalny komunikat będzie zawierał coś na temat słabości japońskiej waluty.

Dzisiaj spodziewalibyśmy się dalszego spadku EUR/USD. Okolice 1,2960 warto tym samym wykorzystać do krótkoterminowej sprzedaży z celem do 1,2915. Zlecenie stop-loss można ustawić w okolicach 1,3010.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)