Na światowe rynki znów powrócił niepokój. Kolejny raz jego przyczyną są wieści z rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych. Ogłoszono, że liczba niesprzedanych domów w USA w lipcu wzrosła do poziomu nie notowanego od 15 lat, a ich ceny znacznie spadły.
Negatywny wydźwięk tych informacji przyniósł spadki o ok. 1% na europejskich giełdach, amerykański Dow Jones zaraz po otwarciu tracił ok. 0,5%. Jen zaczął się ponownie umacniać względem dolara oraz innych walut. Wskazuje to na powrót awersji do ryzyka. Opublikowany nad ranem w Niemczech Indeks Ifo obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich obniżył się w sierpniu do 105,8 pkt. ze 106,4 pkt. w poprzednim miesiącu, przy oczekiwaniach 105,4 pkt. Informacja ta pozostaje neutralna dla zachowań inwestorów w obliczu kolejnych doniesień z USA.
Kurs eurodolara zbliżył się w ciągu dzisiejszej sesji do wczorajszych szczytów, po czym zanotował spadek. Obecnie za euro płaci się 1,3640 USD. Zła atmosfera panująca na rynkach może przyczynić się do dalszego umacniania się dolara. W związku z tym pokonanie oporu na 1,3680 wydaje się w najbliższym czasie mało prawdopodobne.
Złoty nie zanotował dzisiaj większych wahań kursów względem głównych walut. Rynek w dalszym ciągu oczekuje na jutrzejszą decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie zmiany wysokości stóp procentowych, jednak brak większych zmian notowań polskiej waluty, wskazywałoby na to, że pewni podwyżki inwestorzy zdyskontowali ją już w swych poczynaniach. Tylko decyzja odmienna od przewidywanej oraz znaczny wzrost awersji do ryzyka mogłyby przyczynić się do wyłamania ze stabilizacji polskiej waluty w najbliższych dniach. Obecnie za dolara płaci się 2,81 zł, a za euro 3,83 zł.
