Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Na rynku walutowym czekają na dane z tego kraju

0
Podziel się:

Piątkowe spadki na eurodolarze podniosły wycenę zagranicznych walut na krajowym rynku.

Na rynku walutowym czekają na dane z tego kraju

Spadek apetytu na ryzyko doprowadził, że cena amerykańskiego dolara przetestowała poziomu 3,17 zł. Wartość ta został sforsowana na otwarciu poniedziałkowych notowań azjatyckich. Pogłębiające się spadki na głównej parze były głównym powodem wyprzedaży złotego. Podobnie sytuacja wyglądał na przez EUR/PLN.

Złoty już w piątek mocno się osłabił względem euro. Próby kontrowania początkowo przyniosły efekty, lecz w ostatecznym efekcie kurs przebił się powyżej poziomu 4,10. Dziś tuż przed otwarciem rynków europejskich złoty stara się odzyskać cześć z poniesionych strat. Pomaga mu w tym odbicie na szerokim rynku. Byki z eurodolara starają się wykorzystać siłę wsparcia na poziomie 1,29. Odchodzenie od tej wartości będzie sprzyjało poprawie nastrojów, na czym może korzystać rodzima waluta.

Lepsze dane z Chin nie pomogłyNowy tydzień na eurodolarze rozpoczął się od mocniejszego cofnięcia. Już w piątek po południu niedźwiedzie zaczęły odzyskiwać kontrolę nad rynkiem. Wtedy też cena euro spadła do wartości oporu na 1,2950 dolara. Ten istotny poziom zdołał zatrzymać wyprzedaż. Nie udało się to już jednak w dniu dzisiejszym. Przebicie się niżej otworzyło drogę do kolejnego ważnego poziomu na 1,29.

Podaż skorzystała z nadarzającej się okazji i dziś przed otwarciem rynków europejskich notowania pary EUR/USD testowała opór na 1,29. Piątkowej realizacji zysków przez inwestorów nie był w stanie zatrzymać nawet zdecydowanie lepszy odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan. Uczestnicy rynku mogli się bowiem obawiać, że zgodnie z wcześniejszymi plotkami Hiszpania złoży wniosek o międzynarodową pomoc finansową.

Trudności w ocenie ewentualnych skutków tego faktu podniosła niepewność i skłoniła inwestorów do wycofania się z rynku. Na ograniczenie skali przeceny nie wypłynęły dobre dane o chińskim eksporcie, który zaskoczył pozytywnie i wzrósł we wrześniu niemal o 10 proc. w skali roku.

Na poniedziałkową przecenę euro mogły mieć też wpływ opublikowane w weekend prasowe doniesienia jakoby przedstawicieli Troiki zwrócili się do ministrów finansów Strefy Euro o przyznanie Grecji dodatkowych dwóch lat na uporządkowanie spraw związanych z redukcją deficytu budżetowego. Świadczy to może o tym, że eksperci nabierają coraz większego przekonania, że Ateny nie wywiążą się z wcześniejszych deklaracji. Nie wiadomo także czy wydłużenie terminu nie będzie się wiązało z dodatkowymi kosztami.

To w efekcie mogło by podnieść obawy o to, czy prowadzona polityka oszczędności przynosi spodziewane efekty. Wątpliwości w tym temacie zachwiałby zapewne innymi krajami, które zmierzają podobną drogą. Jest to jednak temat o charakterze długoterminowym. W perspektywie najbliższego tygodnia inwestorów bardziej będą interesowały dane makroekonomiczne, w szczególności odczyty z chińskiej gospodarki oraz amerykańskiego rynku nieruchomości.

Dane o polskiej inflacjiPoniedziałkowe kalendarium makroekonomiczne otwierają dane z polskie gospodarki. O godzinie 14:00 ogłoszone zostaną dwie figury. Pierwszą będzie dynamika wzrostu cen dóbr i usług konsumpcyjnych. Analitycy spodziewają się niewielkiego przyśpieszenia z poziomu 3,8 do 3,9 proc. w ujęciu w skali roku. Drugi odczyt będzie dotyczył salda rachunku bieżącego, które według prognoz ma wynieść -1 mld EUR. W poprzednim miesiącu deficyt był nieco większy i wyniósł 1,027 mld EUR. Następnie o godzinie 14:30 znane będą dane z amerykańskiej gospodarki. Dynamika sprzedaży detalicznej we wrześniu ma lekko wyhamować z 0,9 do 0,8 proc. w ujęciu m/m. wzrosnąć ma natomiast odczyt indeksu NY Empire State z -10,41 pkt. do -4,5 punktów.

Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)