USD/PLN
Dzisiejszy dzień nie przyniósł jakiegoś większego przełomu na rynku krajowej waluty. Na dolarze do złotego obserwujemy dziś wahania mniej więcej w zakresie wczorajszej zmienności, czyli ok. 3.4150 - 3.44. Tym samym nie udało się wczoraj popytowi przebić poziomu oporu, który przypomnę zlokalizowany jest w strefie 4.44 - 4.4530. Wyraźne wyjście wyżej winno przełożyć się na wzrost ceny dolara do poziomu 3.51, gdzie zlokalizowane jest 161,8% wysokości fali spadkowej sprzed dwóch tygodni. Wsparciem nadal pozostaje dolne ograniczenie około 4-miesięcznego kanału wzrostowego, które aktualnie zlokalizowane jest przy cenie 3.3850. Nieco niżej popytu można się również spodziewać przy cenie 3.37. W zasadzie do tych poziomów przewagę nadal mają posiadacze amerykańskiej waluty i dopiero wybicie z formacji kanału dołem kazałoby się spodziewać nieco głębszej aprecjacji złotego.
EUR/PLN
Dzisiejszy dzień przyniósł umocnienie euro względem krajowej waluty. Ceny ponownie zmierzają do okolic 4.15. Podaży spodziewać należałoby się również przy cenie 4.17, gdzie wyznaczony został zeszłotygodniowy wierzchołek. Jego przekroczenie kazałoby się już spodziewać ataku na 4.1850, gdzie znajduje się ostatnie, 61,8% zniesienie trendu spadkowego, z jakim mieliśmy do czynienia od początku maja. Wyjście wyżej kazałoby się bowiem spodziewać zniesienie całego spadku, czyli umocnienia euro do poziomu 4.30, a z kolei tam rozstrzygnęłyby się już losy rynku w średnim terminie. Krótkoterminowym wsparciem jest wczorajsze minimum, które wyznaczone jest przy cenie 4.0950 i zejście niżej przekładałoby się na test ceny 4.0600/50. Głównym wsparciem nadal pozostaje 4.00. Obecnie mamy tu zatem nadal niezdecydowanie i krótkoterminowo można zakładać, że dopiero wybicie poza zakres 4.00 - 4.1850 winno się przełożyć na jakieś większy ruch.
PLN BASKET
Dzisiejszy dzień doprowadził do nieznacznego umocnienia koszyka względem złotego. Ceny jednak nadal oscylują w zakresie średnioterminowego horyzontu w zakresie 3.6450 - 3.81 i dopiero wybicie się poza ten rejon przełoży się na wyznaczenie nieco bardziej zdecydowanego ruchu w którąś ze stron. Obecnie większe prawdopodobieństwo przypisywać należałoby wybiciu się górą i kontynuacji spadku wartości złotego na koszyku. Póki jednak 3.81 nie zostanie wyraźnie przełamane, nadal zakładać należy oscylacje w zakresie konsolidacji. Krótkoterminowym wsparciem jest cena 3.73 - 3.7450 i zejście pod ten zakres winno się przełożyć na skierowanie cen w stronę dolnego ograniczenia konsolidacji.
GBP/PLN
Bez dalszych rozstrzygnięć również na funcie względem krajowej waluty. Przypomnę, że ceny oscylują tu od początku maja w zakresie formacji klina zniżkującego, której ograniczenia zawierają się w zakresie 5.88 - 6.03. Wymowa formacji jest tu jednak pozytywna i sugeruje możliwość wybicia się z niej górą i kontynuacji umocnienia brytyjskiej waluty. W razie umocnienia złotego, warto uważniej przyjrzeć się wsparciu, bowiem przy 5.88 znajduje się również ostatnie, 61,8% zniesienie trendu wzrostowego, z jakim mieliśmy do czynienia od marca, a zatem zejście pod ten poziom sugerowałoby skorygowanie trendu w całości, czyli umocnienie złotego do ok. 5.5910.
CHF/PLN
Dzisiejszy dzień przyniósł umocnienie franka względem krajowej waluty. Tutaj jednak również można mówić o krótkoterminowej konsolidacji. Obecnie jej zakres to 2.62 - 2.68 i należy zakładać, że dopiero nieco bardziej wyraźne wybicie z tego zakresu przełoży się na dalszy ruch. Wyjście dołem kazałoby się spodziewać testu lipcowego minimum, które zlokalizowane jest przy cenie 2.58. Zejście pod ten poziom przekładałoby się na zniesienie całego, korygowanego właśnie trendu wzrostowego od marca, czyli na umocnienie złotego do poziomu 2.4925. Jeśli z kolei bykom udałoby się sforsować cenę 2.68, to kolejnym poziomem będzie 2.72, gdzie znajduje się ostatnie, 61,8% zniesienie trendu spadkowego, zapoczątkowanego w maju. Wyjście niżej korygowałoby go w całości, czyli oczekiwać należałoby aprecjacji szwajcarskiej waluty do okolic 2.80. Jak więc widać, niezdecydowania w krótkim terminie ciąg dalszy, zatem pozostaje jedynie czekać na wybicie i ustalenie dalszego kierunku zmian cen.