Dalsza część notowań przyniosła jednak uspokojenie nastrojów i powrót do konsolidacji, co sygnalizuje iż inwestorzy mimo wszystko nie wierzą w tego rodzaju scenariusze. Utrzymane w podobnym tonie wypowiedzi mogą się w najbliższym czasie w mediach pojawiać, podobnie jak pogłoski o interwencji ECB w okresie gdy kurs euro po raz pierwszy zbliżał się do poziomu 1,30 USD. Rynek po kilku tego rodzaju sygnałach uodparnia się i przestaje reagować, ten etap jednak jeszcze nie nastąpił – stąd niebezpieczeństwo kolejnych tego rodzaju niespodzianek.
Wydarzeniem dnia będzie publikacja danych o liczbie nowych etatów w USA w maju. Inwestorzy spodziewają się odczytu zbliżonego do 180 tys. Sygnały napływające z amerykańskiego rynku pracy w ostatnich tygodniach nie są zbyt optymistyczne, dane miesięczne są jednak bardzo zmienne i największym chyba zaskoczeniem byłaby… publikacja zgodna z prognozami Reakcja inwestorów na dane może odbiegać od ich bezpośredniej wymowy.
Rynek EUR/USD utrzymuje się w przedziale 1,2240 – 1,2300. Do czasu rozpoczęcia sesji amerykańskiej kurs powinien pozostać stabilny. Pierwsza reakcja na informacje z USA może być bardzo gwałtowna, dopiero poziom kursów na koniec dnia będzie wskazaniem trendu na najbliższy tydzień. Długoterminowym oporem jest obecnie cena 1,2440, dopiero pokonanie tego poziomu stanowiłoby sygnał do zatrzymania spadków euro.
Nieudana próba wzrostu powyżej oporu 108,90 na rynku USD/JPY doprowadziła do osłabienia dolara i testu ceny 107,80. Zamknięcie dzisiejszej sesji amerykańskiej poniżej tego ostatniego poziomu będzie sygnałem do osłabienia dolara.