Dolar próbuje odrabiać straty
Kolejny tydzień inwestorzy rozpoczęli od kontynuacji piątkowych nastrojów, co praktycznie oznaczało dalszą aprecjację waluty amerykańskiej. Weekendowa wypowiedź Trichetâa sugerująca, że regulacje zaproponowane niedawno przez Komisję Europejską powinny być bardziej restrykcyjne, nie wywołała większego zamieszania na rynku walutowym. Podobnie opublikowane dziś po południu dane z gospodarki amerykańskiej, gdzie rozczarowała dynamika produkcji przemysłowej (wyniosła -0,2% m/m przy prognozie na poziomie 0,2%). Jednocześnie warto zauważyć, że napływ kapitału długoterminowego do USA znacząco wzrósł w porównaniu do poprzedniego miesiąca (wyniósł 128,7 mld USD). Ostatecznie bykom udało się wybronić przed pogłębieniem spadków, gdyż na zakończenie sesji europejskiej kurs EUR/USD znajdował się na poziomie 1,3945.
Mocniejszy wyskok na parach złotowych
Kiepski start w nowy tydzień zaliczyła również polska waluta. Praktycznie przez całe przedpołudnie złoty podążając za globalnymi nastrojami tracił na wartości. W efekcie pary EUR/PLN i USD/PLN przesuwały się coraz wyżej i sytuacja w pewnym momencie była już trudna. Dodatkowo po południu pojawiły się nieco słabsze dane o dynamice przeciętnego wynagrodzenia w Polsce, która wyniosła 3,7% r/r. Jednak na rynkach światowych dało się zauważyć pewną poprawę sentymentu do ryzyka, dzięki czemu przed końcem sesji europejskiej złotemu udało się odrobić część strat. Kurs EUR/PLN wynosił tuż po godzinie 16:00 3,92, a kurs USD/PLN 2,81.