Przez niemal całą dzisiejszą sesję główna para walutowa kierowała się na południe. Jest to _ echo _ wczorajszych słów Bena Bernanke, który przypomnimy stwierdził, że jeśli prognozy gospodarcze się sprawdzą, to Fed, może już w tym roku ograniczyć program luzowania ilościowego, natomiast do połowy przyszłego roku możliwe jest całkowite zakończenie QE3.
Inwestorzy na te słowa zareagowali paniczną wyprzedażą bardziej ryzykownych aktywów oraz wycofywaniem kapitału z emerging markets.
Prezes Fed zafundował prawdziwe trzęsienie ziemi, zresztą nie tylko rynkom walutowym, dziś traci większość światowych indeksów do tego rośnie rentowność najważniejszych papierów dłużnych. Wydaje się jednak, że powyższy stan rzeczy w większym stopniu spowodowany jest czynnikami emocjonalnymi niż racjonalnymi przesłankami.
Na dalszy plan zostały dziś również odsunięte lepsze od prognoz odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług z Niemiec i Strefy Euro, nie pomogły również gorsze dane z USA, które teoretycznie powinny ucieszyć rynek, gdyż oddalają widmo wygaszania programu QE3. Na chwile obecną para EUR/USD jest wyceniana na 1,3169.
W ślad za spadkami na głównej parze walutowej mocno tracił dziś i złoty. Dodatkowo złotego osłabiały dziś polskiego obligacje, których rentowność na chwile obecną rośnie o niemal 9 proc i znajduje się na najwyższym poziomie od listopada ubiegłego roku. Dolar na chwile obecną kosztuje 3,2828 PLN, zaś euro 4,3227 PLN.
Porównaj na wykresach notowania walut