Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Powrót słabości dolara

0
Podziel się:

Spekulanci nie wykorzystali swojej szansy i nie zdołali jeszcze bardziej umocnić notowań dolara podczas płytkiego, świątecznego handlu.

Powrót słabości dolara

Spekulanci nie wykorzystali swojej szansy i nie zdołali jeszcze bardziej umocnić notowań dolara podczas płytkiego, świątecznego handlu.

Przeszkodził im w tym opublikowany w środę raport S&P/Case-Shiller pokazujący większy od rynkowych prognoz spadek cen domów w USA w październiku. Był on największy od kilku lat, a rosnąca podaż to wynik działań banków wystawiających zajęte aktywa na sprzedaż.

Mimo, iż informacje te nie powinny być jakimś większym zaskoczeniem, to inwestorzy niejako ,,przypomnieli" sobie o wciąż trwającym kryzysie na całym rynku nieruchomości. Zwłaszcza, że tak naprawdę trudno jest jednoznacznie określić, jak długo on jeszcze potrwa.

Pojawiają się opinie, iż zakończy się dopiero w 2009 r., co może oznaczać, że amerykańska gospodarka może wejść w dłuższy okres spowolnienia. W takiej sytuacji dotychczasowa polityka FED nie ulegnie zmianie (choć to było oczywiste) i stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych, wynoszące obecnie 4,25 proc., będą nadal spadać w 2008 r.

Jednak z racji utrzymujących się zagrożeń inflacyjnych, bank centralny raczej nie zdecyduje się na cięcia w skali większej od 25 p.b. Mimo tego, w relacji do euro, dolar pozostanie na przegranej pozycji. Zwłaszcza, że ostatnie wypowiedzi członków Europejskiego Banku Centralnego były wyraźnym sygnałem, iż restrykcyjna polityka monetarna w perspektywie najbliższych kwartałów zostanie utrzymana.

I dopóki to się nie zmieni, to nie zobaczymy trwalszej zmiany trendu na EUR/USD. Nieco inaczej zarysowuje się sytuacja na parze GBP/USD, gdzie zdecydowana postawa Banku Anglii w kwestii stóp procentowych (decyzja o cięciu 6 grudnia b.r. została podjęta jednogłośnie), daje podstawy do prognozowania dalszego spadku notowań funta względem w średnim terminie.

W poświąteczny czwartek po południu (godz. 15:13) jedno euro było warte 1,4570 dolara, a funt 1,9930 USD. Amerykańskiej walucie zaszkodziła także czwartkowa publikacja danych o zamówieniach na dobra trwałego użytku w listopadzie, która okazała się gorsza od prognoz.

Dynamika wyniosła 0,1 proc. m/m wobec oczekiwanych 2,0 proc. m/m. Odczyt bliski zera pokazuje słabość gospodarki i nie napawa optymizmem. Przed nami jeszcze publikacje kluczowych danych o wskaźniku zaufania konsumentów w grudniu wg. Conference Board (prognoza spadku do 86,5 pkt.) i jutrzejsze dane o indeksie Chicago PMI i sprzedaży nowych domów. Niewykluczone, że mogą one przyczynić się do dalszego osłabienia dolara.

Na dziennym wykresie EUR/USD doszło dzisiaj do pokonania spadkowej linii trendu (23/11-13/12) przebiegającej w okolicach 1,4550, a wskaźnik MACD jest bliski wygenerowania sygnału kupna. Nie można wykluczyć, że popyt na wspólną walutę wydźwignie notowania w rejon 1,47 - to obszar poprzedniej konsolidacji, ale także 61,8 proc. zniesienia ostatniej fali spadkowej (1,4720). W takiej sytuacji może być to także sygnał kontynuacji wzrostów w pierwszych tygodniach stycznia.

Wiele będzie zależeć jednak od sytuacji na rynkach akcji. Jeżeli dojdzie do tzw. efektu stycznia, czyli corocznych zwyżek akcji na początku roku, to dolar pozostanie słaby. W przeciwnym razie wzrost globalnego ryzyka, doprowadzi do sytuacji w której inwestorzy będą zamykać pozycje na lokalnych rynkach, kreując popyt na amerykańską walutę.

Na fali słabości dolara na wartości zyskał złoty. Kurs USD/PLN powrócił poniżej poziomu 2,50 zł i w czwartek po południu wynosił 2,4770 zł. Z kolei notowania EUR/PLN ustabilizowały się wokół 3,61 zł. Istotne informacje napłyną na rynek dopiero 2 stycznia. Będzie to prognoza resortu finansów dotycząca poziomu grudniowej inflacji.

Jednak już teraz inwestorzy mogą się na nią przygotowywać. Zwłaszcza, że I i II kwartał 2008 r. mogą być okresem wyraźnych podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Tym samym, jeżeli nic się nie wydarzy na rynkach akcji, a dolar pozostanie słaby względem euro, to pierwsze tygodnie stycznia mogą przynieść dalsze umocnienie się polskiej waluty (inaczej niż zazwyczaj).

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)