Ten tydzień stał pod znakiem decyzji Fed i ogromnych przeskalowań oczekiwań rynku dotyczących przyszłych poziomów stóp procentowych, które obcięcie stóp w USA o 50 pb pociągnęło za sobą.
Rynek wycenił już obniżkę o kolejne 25 pb na następnym posiedzeniu FOMC. Trudno w historii wskazać analogię do obniżenia stopy dyskontowej o 1 punkt procentowy. Ustanowione rekordy EURUSD nikogo już w tej sytuacji nie dziwią. Jakkolwiek bądź, rynek powinien w najbliższych dniach nieco odreagować drastyczne wzrosty tej pary walutowej. Zapowiedź tego już dziś widzieliśmy - na otwarciu w Europie EURUSD „zjechał" o prawie figurę.
Na rynku lokalnym USDPLN utrzymał bardzo niskie poziomy (najniższe od około dekady!), nieznacznie tylko korygując poziomy zgodnie ze zmianami EURUSD. Eurozłoty jest wyjątkowo stabilny, jedyne na co stać było tę parę to wyraźnie potwierdzenie zejścia poniżej 3,77. Najbliższe wsparcie już w okolicach 3,74. Z „technicznego" punktu widzenia jest to bardzo istotny poziom, gdyż osiągnięcie tej figury wygeneruje formację podwójnego szczytu.
W przyszłym tygodniu GUS opublikuje dane o inflacji bazowej netto. Wnioski z analizy krótkoterminowej zmienności stopy inflacji sugerują możliwość wzrostu tego wskaźnika o 0,1 pkt. proc. W środę RPP podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Póki co można oczekiwać nastawienia wyczekującego z utrzymaniem kierunku na restrykcyjność. Rada doradców Prezesa NBP wydała ogólnikowy komunikat w którym zaleca bankowi ostrożność w prowadzeniu polityki pieniężnej. Zdziwiłbym się, gdyby którykolwiek z członków RPP poza Prezesem uwzględnił to stanowisko w trakcie głosowania. Póki co pożytek z powołanych doradców jest niewielki, może nawet zostać przyjęty przez członków Rady z niechęcią - wszak sami są specjalistami w tejże dziedzinie. Logika dotychczas prowadzonej polityki nakazywałaby podniesienie stopy ponownie w tym roku, ale bez zbędnego pośpiechu.
W drugiej części tygodnia oczy inwestorów zwrócą się na USA i kolejne dane z rynku nieruchomości. Wśród komentarzy ekonomistów po ostatniej decyzji FOMC wymienia się groźbę rozlania się spadków cen nieruchomości na pozostałe sektory gospodarki.