Początek notowań w Europie przyniósł jeszcze lekki wzrost notowań eurodolara, który w nocy tracił na wartości, po tym gdy wczoraj nieudanie zaatakował opór na poziomie 1,29 dolara.
Opór dość umowny, bowiem właściwie jest to cała bariera podażowa skupiona wokół poziomu 1,29. Tworzą ją sierpniowe szczyty z wykresu godzinowego (1,2883; 1,2897; 1,2904) oraz majowy (1,2926) i czerwcowy (1,2614) szczyt z wykresu dziennego.
Wczorajsza nieudana próba sforsowania 1,29 przez EUR/USD pokazuje, że wybicie ponad tak znacząca barierę wymagać będzie wsparcia ze strony czynników fundamentalnych. Tymczasem wczoraj takiego wsparcia euro nie miało. Opublikowane bowiem przed południem, lepsze od prognoz dane o bilansie handlowym strefy euro (nadwyżka 2 mld EUR zamiast oczekiwanego deficytu 1,4 mld EUR), to zbyt mało znaczące dane.
Dziś trwałe wybicie EUR/USD ponad strefę oporu skupioną wokół 1,29, również jest wątpliwe. Wydarzeniem dnia jest bowiem wystąpienie Jacka Guynna (szef Fed z Atlanty) oraz Michaela Moskow (szef Fed z Chicago). I o ile oczekiwania na to, że wypowiedzą się oni w „gołębim” tonie, tzn. potwierdzą, że spowolnienie gospodarcze USA wpłynie na zmniejszenie inflacji, może osłabiać dolara wobec euro, powodując powrót EUR/USD do 1,29, to jednak ich wypowiedzi nie będą na tyle zaskakujące, żeby w sposób trwały przełamać wspomnianą barierę.
O godz. 11.00 został opublikowany indeks koniunktury niemieckiego instytutu ZEW, który bada zaufanie niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych, spadł w sierpniu do –5.6 pkt. z 15,1 pkt. w lipcu. Indeks ten nieprzerwanie spada od stycznia br., kiedy osiągnął wartość 71 pkt. Opublikowane dane były znacznie gorsze od prognoz, które zakładały spadek do 12,1 pkt. Dane te nie są jednak tak ogromnym zaskoczeniem, gdyż rano pojawiły się plotki mówiące o tym, że wartość sierpniowego indeksu ZEW spadnie do –5 pkt.
O godzinie 11-tej zostały również opublikowane dane o zamówieniach w przemyśle strefy euro. W czerwcu spadły one o 2,5 proc. miesiąc do miesiąca, po wzroście o 2,7 proc. w maju (po korekcie). Rynkowe prognozy mówiły o spadku o 0,2 proc.
Kurs EUR/USD zareagował na opublikowane, bardzo słabe dane z Eurolandu, spadkiem z 1,2870 do ok. 1,2830 dolara. Obecnie para ta testuje poziom 1,2840 dolara, jednak pogłębienie spadków wciąż jeszcze jest możliwe. Chociaż raczej nie będzie ono duże, gdyż spadek EUR/USD będzie hamowało oczekiwanie na późniejsze, jak się zakłada „gołębie” wystąpienia szefów Fed z Atlanty i Chicago.