Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Gąska
|

Spowolnienie w USA stłumiło tamtejszą inflację?

0
Podziel się:

Wczorajszy dzień przyniósł silne wzrosty eurodolara, który po poniedziałkowych korekcyjnych spadkach w rejon 1,4610, podskoczył niemalże o półtorej centa i dopiero opór z okolic 1,4750 powstrzymał wczorajszy marsz kursu EURUSD w kierunku „północnym".

Wczorajszy dzień przyniósł silne wzrosty eurodolara, który po poniedziałkowych korekcyjnych spadkach w rejon 1,4610, podskoczył niemalże o półtorej centa i dopiero opór z okolic 1,4750 powstrzymał wczorajszy marsz kursu EURUSD w kierunku ,,północnym".

Z kolei na rynku złotego uwidoczniła się wczoraj niewielka przewaga popytu na krajową walutę, dzięki czemu kursy EURPLN i USDPLN pogłębiły nieco spadki.

Złotówka zyskuje na wartości dzięki wciąż dobrym wynikom polskiej gospodarki, którym dodatkowo towarzyszy inflacja zmuszając RPP do podnoszenia kosztu pieniądza, ale także na fali rosnącego eurodolara. Z kolei za wzrostami EURUSD kryją się obawy o stan amerykańskiej gospodarki i zdecydowanie FED, jeśli chodzi o zapobieganie recesji poprzez prowadzenie ekspansywnej polityki monetarnej.

Z drugiej strony głównymi czynnikami, które w obecnej chwili w największym stopniu szkodzą złotówce są: niepewność rynku co do wyniku inflacji w USA, pogorszenie nastrojów na rynkach akcyjnych w wyniku ujawnienia kłopotów kolejnych spółek z sektora finansowego oraz drożejąca ropa, która ciągnie w dół dolara.

Dzień dzisiejszy upłynie pod dyktando wydarzeń zza oceanu, a zwłaszcza tamtejszej inflacji CPI, której styczniowy wynik jest obecnie najważniejszym zmartwieniem inwestorów na całym świecie. Silne obawy o załamanie się gospodarki USA oraz o rozlanie się kryzysu na inne części świata są w dużej mierze neutralizowane poprzez odważne cięcia stóp procentowych w USA. Jeżeli by się więc okazało, że próbując ratować wzrost gospodarczy FED zaniedbał inflację, która przez to zaczęła uciekać spod kontroli, to na całym świecie odczulibyśmy powrót silnej awersji do ryzyka, której źródłem byłyby obawy nie o recesję, ale o możliwość przerodzenia się obecnych kłopotów w stagflację.

Jest to oczywiście czarny scenariusz, gdyż oznaczałby on silną wyprzedaż akcji na giełdach świata, a także gwałtowne ruchy dostosowawcze na rynku walutowym. Z kolei inflacja nieco niższa od oczekiwań powinna utwierdzić inwestorów w przyjętej do tej pory strategii, a tym samym przełożyć się na wzrosty eurodolara oraz utrzymanie się względnie pozytywnych nastrojów na światowych parkietach.

Dane na temat inflacji w USA poznamy dopiero o 14:30 i będą to jedyne obok danych z tamtejszego rynku nieruchomości istotne informacje w dniu dzisiejszym. Co prawda na godzinę 20:00 zaplanowano publikacje protokołu z ostatniego posiedzenia FED, jednak nie wniesie ono raczej zbyt, gdyż swoją opinie na temat gospodarki USA przekazał nam już Ben Bernanake podczas przesłuchania przed Senacką Komisją ds. Bankowości. Umiarkowane znaczeni będą też miały wyniki nowych zezwoleń na budowę oraz noworozpoczętych inwestycji budowlanych, choć będą one raczej źródłem obaw oraz słabości dolara.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)