Przez cały dzień nie napłynęły żadne istotne informacje makroekonomiczne. Mimo to sesja nie należała do nudnych, ponieważ rano mieliśmy atak na poziom 1,30.
Próba przebicia się wyżej nie powiodła się, a wręcz przeciwnie - zakończyła znacznym spadkiem eurodolara. Później jednak kupujący odzyskali panowanie nad sytuacją i systematycznie wyprowadzili EUR/USD chwilowo ponad poziom 1,30. Pomogła w tym zwyżkująca cena ropy naftowej, która wzrosła podczas dzisiejszej sesji o ponad 4%. Tuż po godzinie 16:00 kurs EUR/USD wynosił 1,2983.
Pary złotowe idą na północ
Kolejny dzień obserwujemy deprecjację złotego w stosunku do obu walut głównych. I choć początkowo nieznacznie nasza waluta odrobiła stratę z wczorajszego dnia, to z czasem coraz bardziej traciła zarówno w stosunku do dolara jak i do euro. Do pewnego stopnia wpływ na taką sytuację mogła mieć wypowiedź jednego z członków RPP co do możliwych dalszych cięć stóp procentowych w grudniu. Jednak dużo bardziej prawdopodobne, że przeważa ogólny negatywny sentyment do złotego. Na koniec dnia kurs EUR/PLN wyniósł 3,9522, a USD/PLN 3,0422.