Złoty bije kolejne rekordy. Wczoraj przed 17.00 kurs EURPLN spadł poniżej poziomu 3,2400, co było efektem wczorajszych odczytów inflacji oraz dynamiki płac.
Aprecjacji złotego sprzyjały również wypowiedzi D. Filara z Rady Polityki Pieniężnej, który stwierdził, że odczyty te potęgują potrzebę podwyżki stóp procentowych w Polsce już na najbliższym posiedzeniu, a do końca roku widzi konieczność dalszego zacieśniania polityki pieniężnej (do 6,5%). Drugim bodźcem który przyciągnął kapitał, było wystąpienie Bena Bernanke przed Kongresem.
Stwierdził, że sytuacja jest bardzo niejasna, a zagrożenia zarówno dla wzrostu gospodarczego jak i inflacji rosną. Zmieniono prognozę inflacji na ten rok do 3,8 - 4,2%. Dodał, że wzrost gospodarczy w USA jest zagrożony co spowodowało, że część inwestorów przeszacowała swoje oczekiwania co do zacieśniania polityki monetarnej w USA.
Dziś kolejny dzień z ogromną ilością publikacji makroekonomicznych. O 11.00 poznamy odczyt inflacji HICP ze strefy euro. Pierwszy odczyt pokazał dynamikę cen na poziomie 4% r/r i dzisiejsza publikacja powinna potwierdzić taką wartość i potwierdzi słuszność działania ECB, który podniósł stopy procentowe w strefie euro o 25pb do 4,25% aby zmniejszyć oczekiwania inflacyjne mieszkańców Eurolandu. Warto przypomnieć, że cel inflacyjny ECB to ,,nieco poniżej" 2%., więc w tym momencie inflacja konsumencka przekracza go dwukrotnie.
Po południu blok danych ze Stanów Zjednoczonych. Na pierwszy ogień pójdzie odczyt inflacji CPI oraz inflacji bazowej za czerwiec. Według naszych prognoz, dynamika cen konsumentów wyniesie 0,5% m/m oraz 4,2% w relacji rocznej. Z kolei inflacja bazowa osiągnie wartość 0,1% m/m oraz 2,3% r/r. Chwilę później poznamy dynamikę produkcji przemysłowej.
Rynek oczekuje, że produkcja się nie zmieniła w czerwcu w porównaniu z miesiącem poprzednim. Natomiast o godzinie 16.00 drugi dzień wystąpienia Bena Bernanke w Kongresie. Na sam koniec dnia, już po sesji europejskiej, opublikowany zostanie protokół z posiedzenia FED, które odbyło się w czerwcu.