Złoty kończy przedświąteczny tydzień lekko osłabiony, a ostatni tydzień roku nie będzie dla rynku zbyt pracowity. Płynność powinna powrócić dopiero po Nowym Roku.
Złoty osłabił się około godz. 15.30 w porównaniu z czwartkowym zamknięciem o 0,3 gr, do 3,8450 zł za euro, a wobec dolara o 1 gr, do 3,2460 zł za dolara. Eurodolar wyniósł 1,1846 wobec przedziału wahań 1,1835-1,1880.
"Dzisiaj na rynku jest bardzo mała płynność. Złoty jest minimalnie słabszy. Wzrost wartości dolara na świecie spowodował, że kapitał wypływa. Podobnie jest na Węgrzech" - podsumował piątkowe kwotowania Paweł Golanek, dealer TMS.
Dodał, że charakterystyczna dla naszego rynku płynność powinna powrócić w styczniu.
"I kwartał przyszłego roku będzie bardzo ciekawy. Zobaczymy, czy tendencja złotego do umocnienia jest trwała" - powiedział Golanek.
W piątek doszło do wzrostu cen polskich obligacji.
"Już zakończyliśmy dzisiaj przedświąteczną aktywność. Rentowność spadła. Być może w tygodniu międzyświątecznym będzie jeszcze jakaś zmiana, ale prawdziwe obroty powinny wrócić po Sylwestrze" - powiedział Piotr Kołuda, dealer Banku BPH.
Rentowność dwuletnich obligacji zmniejszyła się o 5 pb., do 4,54 proc., pięcioletnich o 4 pb., do 4,89 proc., a dziesięcioletnich o 3 pb., do 5,03 proc.