Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty mocniejszy

0
Podziel się:

Czwartkowe otwarcie przynosi umocnienie złotego. Dilerzy wskazują, że kurs polskiej waluty może osiągnąć 3,86-3,87 wobec euro.

Czwartkowe otwarcie przynosi umocnienie złotego. Dilerzy wskazują, że kurs polskiej waluty może osiągnąć 3,86-3,87 wobec euro.

Inwestorzy na rynku długu czekają na czwartkowe dane o inflacji i płacach w styczniu. W czwartek około godz. 9.10 za euro płacono 3,8950 zł w porównaniu do 3,9005 zł w środę pod koniec kwotowań. Dolara wyceniano na 2,9685 zł, wobec 2,9670 zł.

"Złoty się umacnia, dawno tak nisko nie było. Jest szansa, że osiągnie 3,86-3,87 za euro, jest to poziom wsparcia" - powiedział PAP Jacek Turczyński z ABN Amro.

Środowe wystąpienia szefa FED Bena Bernanke przed Kongresem osłabiło dolara i tym samym umocniło złotego i obligacje.

W wystąpieniu Bernanke powiedział m.in., że spodziewa się słabnięcia inflacji. Inwestorzy odebrali to jako zapowiedź obniżki stóp za oceanem pod koniec 2007 roku.

O godzinie 9.10 za euro płacono 1,3121 dolara wobec 1,3140 w środę przed 17.00.

Zdaniem analityków BPH wystąpienie Bernanke powinno poprawić nastrój na rynkach wschodzących oraz na rynku długu. Na fali tego złoty powinien skorzystać.

"Jak pokazała wczorajsza sesja, duże znaczenie ma poziom 3,90/euro. Jego przebicie, w naszej opinii prawdopodobne w obecnej sytuacji, wywołałoby ruch w kierunku 3,84-3,85/euro. Tempo umocnienia złotego powinno być szybsze względem dolara niż euro, gdyż jednocześnie - w naszej opinii - w perspektywie średnioterminowej eurodolar będzie rósł" - napisali w komentarzu porannym analitycy BPH.

W czwartek będą miały miejsce liczne publikacje danych makroekonomicznych w USA - m.in. produkcji przemysłowej za styczeń (rynek oczekuje 0,90 proc.), indeksu koniunktury Philadelphia Fed (rynek oczekuje spadku do poziomu 4,0 z 8,3 w grudniu) oraz danych na temat długookresowych przepływów finansowych netto za grudzień (rynek oczekuje spadku do 60 mld USD z 68,4 mld USD w listopadzie). Zdaniem BPH kierunek zmian tych danych, oczekiwany przez rynek, jest negatywny dla dolara.

Rynek obligacji otwiera się spokojnie. Około godz. 9.15 rentowność obligacji dwuletnich (OK1208) wynosiła 4,46 proc. wobec 4,47 proc. w środę. Rentowność papierów pięcioletnich (PS0511) wynosiła 4,88 proc. względem 4,88 proc., natomiast dochodowość dziesięcioletnich papierów (DS1017) wynosiła 5,16 proc. wobec 5,17 proc. w środę na zamknięciu.

BPH oczekuje dalszej poprawy nastroju na rynku długu.

"Wolatylność może również zwiększyć się pod wpływem dzisiejszej publikacji danych na temat CPI i płac w sektorze przedsiębiorstw za styczeń. Nasze oczekiwania - zarówno w przypadku inflacji (1,7 proc. r/r) jak i płac (6,6 proc. r/r) pokrywają się z oczekiwaniami rynku, stąd w naszej opinii dane powinny okazać się neutralne" - napisali w raporcie.

"Niemniej jednak odchylenie każdej z tych danych od konsensusu (zwłaszcza w górę) wywołałoby spore emocje. Z tego powodu dzisiejsza sesja zapowiada się szczególnie ciekawie" - dodają.

Kluczowym poziomem w przypadku obligacji 5-letnich jest poziom 4,80 proc., jego przebicie wskazywałoby na powrót rentowności do trendu spadkowego. Analitycy BPH w dalszym ciągu jako scenariusz bazowy dla średniego okresu zakładają konsolidację w przedziale 4,80-5,00 proc. na 5-latach, dlatego okolice dolnego ograniczenia tego przedziału rekomendują do realizacji zysków.

Dane o inflacji i płacach GUS poda w czwartek o godzinie 14.00. Ankietowani przez PAP analitycy prognozują, że inflacja w ujęciu rocznym w styczniu 2007 roku wzrosła do 1,7 proc. wobec 1,4 proc. w grudniu 2006 roku, natomiast w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny towarów i usług wzrosły średnio o 0,5 proc. W przypadku wynagrodzeń prognozy wzrostu rdr wynoszą 6,6 proc. a w przypadku mdm spadku o 13,4 proc.

Zdaniem analityków wyższa od oczekiwań inflacja mogłaby oznaczać szybszą perspektywę podwyżek stóp procentowych, co z kolei byłoby katalizatorem dla spadków cen polskich obligacji.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)