Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty nieco słabszy po danych z USA

0
Podziel się:

Piątkowy ranek przynosi nieco słabszą złotówkę, a jej notowania w ostatnich dniach przypominają typowy rollercoaster.

Rynek krajowy

Piątkowy ranek przynosi nieco słabszą złotówkę, a jej notowania w ostatnich dniach przypominają typowy rollercoaster. Wczoraj wszystkiemu „winne” okazały się zaskakująco dobre dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA w lutym opublikowane o godz. 16:00, co doprowadziło do ponownej akceleracji oczekiwań rynku odnośnie dalszych podwyżek stóp procentowych przez amerykański FED. Zwyczajowo w takiej sytuacji dochodzi do osłabienia się walut rynków wschodzących.

Wcześniej jednak złoty zyskiwał na wartości, a opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny dane makroekonomiczne pokazały dosyć dobry stan naszej gospodarki (sprzedaż detaliczna w lutym wzrosła o 10,2 proc. r/r wobec oczekiwanych 9,1 proc. r/r, a stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 18,0 proc.). To pokazuje, że pomału następuje aktywizacja popytu krajowego, a to wszystko cały czas odbywa się bez większej presji inflacyjnej. Narodowy Bank Polski podał, że w lutym inflacja bazowa netto wzrosła o 0,8 proc. r/r i nie zmieniła się w relacji do stycznia – na rynku oczekiwano figury na poziomie 0,9 proc. r/r. Wcześniej GUS opublikował także marcowe wskaźniki koniunktury, które potwierdzają pozytywne sygnały z gospodarki. Nie można wykluczyć, że te optymistyczne informacje skłoniły wczoraj po południu resort finansów do podniesienia szacunków tempa tegorocznego wzrostu PKB do 4,6 proc. r/r z 4,5 proc. r/r szacowanych wcześniej i 4,3 proc. r/r założonych w ustawie budżetowej. Mówi się o tym, że w I kwartale
dynamika PKB może przekroczyć 5 proc. r/r, a marcu produkcja przemysłowa wzrośnie do 11 proc. r/r z 10,3 proc. r/r w lutym. To wszystko odbywa się bez większej presji inflacyjnej – szacuje się, że wskaźnik CPI w marcu utrzyma się na poziomie 0,7 proc. r/r, a dopiero na koniec roku wzrośnie do 1,5 proc. r/r. Niewątpliwie te czynniki stanowią argumenty za dalszymi obniżkami stóp procentowych, chociaż czy RPP zgodzi się z nimi na przyszłotygodniowym posiedzeniu?

Cały czas pewne zagrożenie stanowi polityka, chociaż im dłużej takie zamieszanie będzie trwać, tym bardziej inwestorzy zaczną się na nie uodparniać. Jak na razie politycy PiS usilnie dążą do przeprowadzenia wyborów w maju, odgrażając się przy tym, że w przeciwnym razie zawiążą koalicję z Samoobroną, chociaż tak naprawdę sami tego nie chcą. Dzisiaj w centrum uwagi będą informacje z Sejmu w sprawie powołania komisji śledczej, chociaż cały czas otwartym pytaniem pozostaje, czy zacznie ona rzeczywiście działać.

Mimo wczorajszego wieczornego osłabienia nadal spodziewamy się, że złoty pozostanie mocny w najbliższych dniach. Kurs EUR/PLN nie powinien być wyższy od 3,9150-3,9200 i powinien zmierzać w kierunku 3,88-3,89, a dla USD/PLN oporem są okolice 3,2700-3,2750, a celem dla zniżek 3,2350-3,2400.

Rynek międzynarodowy

Podczas czwartkowej sesji notowania europejskiej waluty względem dolara spadły do ok. 1,1955. Warto przypomnieć, że jeszcze w zeszły piątek kurs EUR/USD wynosił nawet 1,2207 i był najwyższy od 27 stycznia br. Amerykańska waluta dostała bardzo silny impuls wzrostowy o godz. 16:00, kiedy to opublikowane zostały dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym za luty, która wzrosła do 6,91 mln z 6,57 mln w styczniu (po korekcie w górę z 6,56 mln) i wobec oczekiwanego spadku do 6,5 mln. Nadzieje na większą skalę podwyżek stop procentowych w USA ponownie wzrosły.

Początek piątkowego handlu upłynął pod znakiem stabilizacji kursu EUR/USD w zakresie 1,1960-1,1980. Inwestorzy oczekują na publikowane po południu kolejne bardzo ważne z punktu widzenia zarówno polityki pieniężnej Stanów Zjednoczonych, jak i oczywiście siły dolara informacje. Pierwsze z nich dotyczą zamówień na dobra trwałego użytku za luty. Analitycy spodziewają się ich wzrostu m/m o 1,3 proc. po 9,9 proc. spadku w styczniu. Drugie to te o sprzedaży nowych domów. Według prognoz w lutym zanotowano jej spadek do 1,200 mln z 1,233 mln.

Na rynku EUR/USD pierwszym wsparciem pozostaje wczorajsze minimum (1,1955), a kolejne są na 1,1935/1,1910/1,1860. Z kolei z góry opory zlokalizowane są na 1,2005/1,2050/1,2080. Oczekiwanie na dobre dla dolara dane z USA o zamówieniach oraz nadzieje na to, że te z rynku nieruchomości podobnie jak w czwartek mogą pozytywnie zaskoczyć wydają się być już w dużym stopniu w cenach. W takich warunkach kursowi może być bardzo ciężko trwale przebić w dół poziom 1,1950. Okolice tej bariery i poziomu 1,1935 stanowią okazję do ponownych zakupów euro. O godz. 09:05 kurs EUR/USD wynosił 1,1965/68.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)