Około 9.10 inwestorzy wyceniali euro na 4,0750 zł w porównaniu do 4,07 zł na zamknięciu w piątek. Dolar kosztował 3,3333 zł w porównaniu do 3,35 zł.
Odchylenie od parytetu wynosiło 12,6 proc. po mocnej stronie.
"Na razie jest spokojnie, choć złoty jest nieco słabszy. Prawdopodobnie będzie utrzymywała się presja na osłabienie naszej waluty. Dane o produkcji, które GUS opublikował w piątek, pokazują, że z naszą gospodarką wcale nie jest tak dobrze" - powiedział PAP Marcin Bilbin, analityk Pekao SA.
GUS podał, że produkcja przemysłowa w maju 2005 roku wzrosła o 0,9 proc. rok do roku, po spadku o 1,1 proc. w kwietniu, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 4,8 proc.
Ekonomiści szacowali, że produkcja przemysłowa w maju wzrosła o 3,2 proc. rdr, a prognozowany przedział wzrostu wynosił 1,5-7,0 proc. W ujęciu miesięcznym ekonomiści prognozowali spadek produkcji w maju o 2,1 proc. przy przedziale prognoz od spadku o 4,4 proc. do wzrostu o 0,9 proc.
Dane o produkcji już w piątek wzmocniły obligacje. Na poniedziałkowym otwarciu rynek papierów pozostawał mocny, a rentowności nieznacznie przesunęły się w dół.
Około 9.15 dochodowość dwulatek zmniejszyła się do 4,82 proc. z 4,83 proc., zaś pięciolatek do 4,84 proc. z 4,86 proc. Rentowność dziesięciolatek wyniosła 4,90 proc. wobec 4,89 proc.