Po wyprzedaży złotego na początku tygodnia we wtorek polska waluta stopniowo odrabia straty. W poniedziałek po południu kurs EUR/PLN sięgnął przez moment nawet 3,9780 w związku z gorszymi nastrojami wokół rynków wschodzących po tym jak inwestorzy w słowach szefa Fed Bena Bernanke znaleźli przesłanki do kontynuacji cyklu podwyżek stóp procentowych w USA.
Od początku notowań we wtorek złoty zyskuje jednak na wartości, a cena euro po południu spadła do 3,95 zł, a dolara 3,0640 zł. Za lepszym sentymentem wobec złotego stoją informacje fundamentalne oraz czynniki techniczne. Jak podało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, stopa bezrobocia w maju spadła do 16,5 proc. z 17,2 proc. w kwietniu tego roku. Korzystnie na zachowaniu złotego mogła się także odbić decyzja japońskiej firmy Bridgestone o budowie fabryki opon do ciężarówek w Polsce za ok. 200 mln euro. Na kształtowanie się kursu złotego w kolejnych dniach wpływ będą miały dodatkowo prace nad propozycjami zmian podatkowych przygotowanych przez Ministerstwo Finansów.
Patrząc na rynek z perspektywy kilku tygodni, kurs EUR/PLN znajduje się w dalszym ciągu w trendzie bocznym. Chętni za zakup złotego pojawiał się już przy poziomie 3,98, popyt na euro uaktywniał się zaś przy 3,92-3,93 zł. Taka tendencja ma szanse utrzymać się przez kolejne dni.
O 13.50 euro kosztowało 3,9560 zł, a dolar 3,0750 zł.