Jeszcze głębsze spadki zanotował węgierski forint, który względem euro spadł do najniższego poziomu w historii, kurs EUR/HUF wynosił dziś rano nawet 282,90 i tym samym znalazł się powyżej parytetu bandy kursowej wyznaczonej przez węgierski bank centralny na poziomie 282,36. Gdyby osłabienie forinta pogłębiło się należy oczekiwać interwencji banku centralnego, której celem byłoby wzmocnienie forinta. Narodowy Bank Węgier (NBH) mógłby zareagować werbalnie, skupować forinty na rynku walutowym lub podnieść stopy procentowe.
Prócz oczekiwania na decyzję Fed i związanego z tym wzrostem rentowności amerykańskich obligacji na wartości walut regionu odbijają się negatywne informacje, jak zapowiedź stworzenia koalicji na Słowacji z udziałem HZDS Mecziara i nacjonalistów. Spadki na rynku długu wywołał natomiast komentarz Haliny Wasilewskiej-Trenkner z RPP, która stwierdziła, że wkrótce NBP może dołączyć do trendu podnoszenia stóp procentowych na świecie, choć ma nadzieję, że nie dojdzie do tego przed końcem 2006 r. W optymistycznym scenariuszu należy zakładać podwyżkę o 25 pkt na początku 2007 roku, w pesymistycznym przypadku wzrost stóp procentowych aż o 50 pkt pod koniec 2006 r.
Ostatnimi spadkami złotego i cen polskich obligacji nie jest z kolei zaniepokojony nowy minister finansów Paweł Wojciechowski. Dobre informacje makroekonomiczne i stan budżetu powinny, w jego ocenie, chronić polskie rynki finansowe przed przeceną. Zapewnił też, że dopiero większa niż 15-procentowa przecena złotego (czyli kurs euro na poziomie 4,70 zł) miałaby niekorzystny wpływ na budżet. Dodał także, że ministerstwo nie zamierza kupować złotych na rynku, jednak pozostaje to opcją.