W czwartek rano za euro płacono 4,175 zł wobec 4,165 zł na zamknięciu w środę, a dolara wyceniano na 3,185.
"Rynek koryguje ostatnie wzrosty. W czwartek obserwować będziemy głównie ruch eurodolara i tutaj poszukiwać trendu" - powiedział diler Banku BPH Andrzej Krzemiński.
W czwartek nie ma istotnych danych z USA, jednak rynek analizuje środowe dane o inflacji z USA. Wzrost cen konsumpcyjnych w USA okazał się wyższy od oczekiwań i wyniósł 0,6 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca i był to największy wzrost od października 2004 roku.
Dane te spowodowały w środę na rynku wzrost spekulacji, że Fed będzie w dalszym ciągu trzymał się zasady podwyższania stóp procentowych.
Zdaniem dilerów w krótkim terminie złoty będzie poruszał się w przedziale 4,15-4,19 zł za euro.
Rynek długu rano pozostawał stabilny.
Ministerstwo Finansów sprzedało w środę obligacje PS0310 za 2,75 mld zł, z czego 0,25 mld zł na przetargu uzupełniającym.
Na głównym przetargu MF sprzedało całą pulę pięcioletnich obligacji PS0310 o wartości 2,5 mld zł przy średniej rentowności 5,481 proc. i popycie 3,962 mld zł.
Rentowność dwuletnich papierów wynosiła 5,35 proc. wobec 5,33 proc. w środę, pięcioletnich 5,47 proc., tak jak w środę, zaś dziesięcioletnich 5,48 proc., czyli taka samo jak w środę.