Około godz 13.00 za euro płacono 4,0915 zł wobec 4,0640 zł rano i wobec 4,0810 zł w środę po południu, a za dolara 3,2475 zł wobec 3,2050 zł i 3,2280 zł.
"Złoty traci w ślad za osłabieniem węgierskiego forinta i tureckiej liry. Maksymalnie za euro płacono 4,0970 zł" - powiedział Andrzej Krzemiński, dealer walutowy z Banku BPH.
Analitycy wskazują, że kolejnym impulsem do przeceny walut mógł być raport agencji Standard&Poor's, która napisała, że przyjęcie euro przez Polskę, Węgry oraz kilka innych krajów może się opóźnić ze względu na niejasne perspektywy fiskalne i polityczne burze.