Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty traci, odwrót inwestorów

0
Podziel się:

Nasza waluta w dalszym ciągu traci na wartości. W piątek rano kursy złotego ponownie ruszyły w górę – krótko po godzinie dziewiątej euro kosztowało 3.9350 zł. a dolara wyceniano na 3.2750 zł. Odchylenie od parytetu spadło w okolice poziomu 15.3% po mocnej stronie.

Fala wyprzedaży, jaka przetoczyła się w czwartek przez rynki finansowe państw Europy Środkowo - wschodniej była znaczna. Kilkuprocentowe spadki indeksów w Warszawie, Pradze i Budapeszcie, tracące waluty i rosnące rentowności na rynkach papierów dłużnych nie pozostawiały złudzeń, iż za całym zamieszaniem stoją inwestorzy zagraniczni opuszczający „emerging markets”. Trudno jednoznacznie wskazać konkretny powód takiej sytuacji, niewątpliwie natomiast skala realizacji zysków sugeruje, iż dobry sentyment na rynki w tej części naszego kontynentu nie powróci zbyt szybko.

Z pozostałych wydarzeń poznaliśmy w dniu wczorajszym dane o bilansie płatniczym w sierpniu, które okazały się gorsze od oczekiwań. Deficyt na rachunku obrotów bieżących wzrósł do poziomu 380 mln EUR, również większy deficyt wykazał bilans obrotów towarowych, który wyniósł 368 mln EUR. Wyraźnie spadł napływ zagranicznych inwestycji portfelowych do poziomu 440 mln EUR w sierpniu wobec 705 mln EUR w lipcu. Złoty zareagował na dane wyraźnie negatywnie i krótko po ich publikacji osiągnął sesyjne maksima. Nastrojów nie poprawiały krytyczne opinie Rady Polityki Pieniężnej o przyszłorocznym budżecie, co nie powinno być zaskoczeniem. Moim zdaniem problemy finansów publicznych w najbliższym czasie mogą wyraźnie wpłynąć na pogorszenie nastrojów wobec złotego, tym bardziej, iż kandydat na premiera z ramienia PiS-u zdaje się deficytem nie przejmować, a realnych źródeł finansowania kosztownych pomysłów programowych tej partii nikt nie potrafi wskazać. Oczywiście można mieć nadzieję, iż jest to efekt trwającej kampanii
prezydenckiej i po jej zakończeniu socjalna retoryka ulegnie złagodzeniu, coraz mniej jednak wskazuje, iż naprawa finansów publicznych będzie priorytetem przyszłego rządu.

W dniu dzisiejszym poznamy dane o inflacji we wrześniu. Zdaniem ankietowanych ekonomistów wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł w ubiegłym miesiącu do poziomu 1.8% wobec 1.6% w sierpniu, co jest efektem rosnących w tamtym okresie cen ropy oraz żywności. Dane te mogą mieć spore znaczenie biorąc pod uwagę niepewność, co do dalszych posunięć Rady Polityki Pieniężnej, która w obliczu zagrożenia inflacją ze strony wysokich cen ropy oraz perspektyw poprawy koniunktury w III kwartale br. może zachować dużą ostrożność. Obecnie rynek oczekuje na nie więcej niż jedną, 25-cio punktową obniżkę, do której może dojść w listopadzie lub grudniu. Wyższy od prognoz odczyt wrześniowej inflacji może negatywnie wpłynąć na wartość naszej waluty.

Tak jak oczekiwaliśmy „superoptymizm” z początku tygodnia minął tak szybko jak się zaczął. Bez wsparcia ze strony fundamentów oraz czynników technicznych (powrót do kanału trendu bocznego) niższe poziomy wyraźnie zachęcały do sprzedaży naszej waluty. Kurs EURPLN powrócił do trendu bocznego wyraźnie ograniczonego przez poziomy 3.87 – 3.95 i wiele wskazuje na to, że osłabienie naszej waluty może być kontynuowane. Moim zdaniem ponowny test oporu przy cenie 3.95 jest bardzo prawdopodobny i jego pokonanie powinno skutkować wzrostami w okolice ceny 3.9750. Stąd już niedaleko do kluczowego oporu przy kursie 4.0, jednak w chwili obecnej ta psychologiczna bariera nie wydaje się zagrożona. Wsparciem jest cena 3.91 i nie oczekiwałbym spadku poniżej tego poziomu w najbliższym czasie. Kurs USDPLN pokonał szybko opory przy cenie 3.24 a następnie 3.27 ustanawiając lokalne maksimum w okolicach ceny 3.29. Kluczowym oporem jest cena 3.30 i jej pokonanie powinno pozwolić na dalsze wzrosty w kierunku 3.33.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)